Jest taki żart o Zdziśku, który skarżył się panu Bogu, że nie wygrywa na loterii, mimo że codziennie się o to modli. Na te skargi, rozstąpiło się niebo i tubalny głos powiedział: „Zdzisiek, ty daj mi szansę. Ty, chociaż kup los!” Tak samo jest z tym Rankingiem URPA. Żeby odnieść jakąkolwiek korzyść z bycia w nim – musisz się do niego zgłosić, zapisać, przystąpić. Ranking to nie komornik, który zawsze sam ciebie znajdzie! Tu musisz się zapisać samemu.
Ranking to „groźne narzędzie” według niektórych...
Ktoś może zapytać, dlaczego dopiero teraz powstał Ranking? Idea rankingu URPA powstała wiele lat temu. Jednak struktury organizacyjne armwrestlingu na świecie nie były jeszcze do tego gotowe. Dlatego też pracowaliśmy nad URPA tyle czasu. Gdy nadszedł czas, żeby ranking uruchomić, okazało się, że jest on na tyle groźnym narzędziem w świecie armwrestlingu, że WAF i EAF jednogłośnie powiedziały „NIE” dla naszego systemu rankingowego. Dlatego też żadne zawody pod patronatem WAF i EAF nie są brane pod uwagę w URPA. Więcej o tym nie będziemy pisać. Po lekturze tego tekstu będziecie doskonale wiedzieć, skąd wziął się ten opór WAF i EAF.
Standardy!
Ranking URPA zaczyna się od wprowadzenia standardów. Zasadą porównywania czegokolwiek na świecie, jest stworzenie jednakowych warunków, w których dokonujemy porównania. Nie jesteśmy w stanie porównać dwóch kolorów, jeżeli nie mamy jednakowego oświetlenia. Nie możemy porównać masy dwóch przedmiotów, jeżeli nie mamy jednakowej, certyfikowanej i dokładnej wagi. Dlatego też podstawą do wprowadzenia każdych zawodów do URPA jest wymóg spełnienia warunków URPA, w skład których wchodzą: sędziowie URPA (tacy, którzy mają odpowiednią wiedzę i doświadczenie), jednakowe stoły (na różnych stołach walczy się w różny sposób, umiejscowienie poduszek jest przecież ważne), rodzaj drabinki, protokołów, według których zawodnicy rozgrywają swoje walki itd. Jeżeli wszystkie zasady organizacyjne są
spełnione, możemy przechodzić do porównywania zawodników.
Jak porównać zawodników?
W URPA najważniejsza jest aktywność zawodnika. Jeżeli istnieje bardzo silny zawodnik, który przyjechał na zawody i rozgromił wszystkich, bez najmniejszych kłopotów, to jest (czy też wtedy był) najsilniejszy. To oczywiste. Ale jeżeli ten zawodnik przez kolejne dwa lata nie startował na turniejach? Czy on dalej jest najlepszy? Czy jest tylko legendą?
Jeżeli nie dał szansy swoim przeciwnikom, na kolejnych zawodach, to naszym zdaniem powinien w rankingu zajmować coraz niższe miejsce. Tak jest to zbudowane w URPA. Przyjeżdżając na turnieje, otrzymujesz:
- punkty za samą aktywność w turnieju, niezależnie od zajętego miejsca;
- punkty premiowane, za miejsca od 1 do 6. (1 miejsce – 10 pkt, 2 miejsce 7 pkt, 3 miejsce 5 pkt, 4 miejsce - 4 pkt, 5 miejsce - 3 pkt, 6 miejsce 2 pkt).
„Mnożnik”, czyli „jakość” turnieju
Dodatkowo w grę wchodzi „mnożnik”. Jeżeli turniej jest niskiej „jakości”, jego mnożnik to x 1. Czyli dostajesz tyle pkt, ile napisane jest wyżej. Jeżeli turniej jest zrobiony lepiej, na lepszym poziomie, są nagrody pieniężne, jest prestiżowy, jest transmisja telewizyjna, to mnożnik dla takiego turnieju rośnie, aż do x 10. Oznacza to, że na małym turnieju, za 1 miejsce, dostaniesz 10 punktów, a na dużym możesz ich dostać maksymalnie 100. W takim przypadku, jak widzicie, jeżeli zawodnik „A” bierze udział raz w roku w dużym turnieju i go wygrywa, to otrzymuje 100 pkt. Ale zawodnik „B”, który brał udział w czterech turniejach mniejszych, (z mnożnikiem x 3), zbierze razem 120 punktów (4 turnieje x 10 punktów za wygraną x mnożnik 3). Kto jest wyżej Zawodnik „B”, bo jest aktywny.
Punkty w rankingu mają „datę ważności”, ale o tym w kolejnym odcinku. Zapraszamy na czwartek.