Dawid Łapa – podsumowanie 2020! >>>

Dawid Łapa – podsumowanie 2020! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Nie da się ukryć, że nadchodzi czas podsumowań. Choć mam nadzieję, że X Międzynarodowe Mistrzostwa Międzychodu nie były ostatnią imprezą w 2020 roku. Coś się jeszcze zapowiada. Wiem, ale na razie nie powiem. Najwyżej coś jeszcze dopiszemy, spoko. Teraz Dawid Łapa ze swoim podsumowaniem sezonu 2020. Zapraszam!

()

PeSzy: Dawid jak podsumujesz sezon 2020?

Dawid Łapa: Pierwszy mój start w tym roku to zawody w Gniewie, organizowane przez Arka Gierszewskiego. Wystartowałem w kategorii senior 78 kg, zdobywają srebrny medal. Przede mną tylko Artur Krupa. Więc debiut w 78 kg uważam za bardzo udany. Podsumowując moje starty, w tym roku, w czasie pandemii, uważam za dosyć udane patrząc na to że od połowy marca do maja trzeba było robić „domowe” treningi. Dzięki temu, w tym okresie, utrzymałem formę i starałem się zrobić wszystko, żeby być jak najlepiej przygotowanym na Mistrzostwa Polski. Na tegorocznych MP wystartowałem w wyższej kategorii seniorskiej 78 kg i też w niepełnosprawnych 80 kg. W seniorach uplasowałem się tuż za podium. Czwarte miejsce na rękę prawą, a na lewą bodajże 6. miejsce. W niepełnosprawnych 80 kg i junior open wygrałem bez większych problemów na prawą i lewą rękę. Następne zawody to X Mistrzostwa o Puchar Burmistrza Międzychodu. Startowałem w kategorii niepełnosprawni open, gdzie zdobyłem złoto i w kategorii senior 78 kg, nie przegrywając żadnego pojedynku zdobyłem złoty medal wygrywając w finale z Damianem Musiałem. Dziękuje każdemu, kto się przyczynił to tych wyników i mam nadzieję, że nadchodzący rok będę obfitował w liczne starty. Pozdrawiam wszystkich!

PeSzy: Jaki masz sprzęt w domu?

Dawid: Do domowych treningów używałem dwóch gum oporowych, dzięki życzliwości Prezesa Wilków trochę żelastwa też w domu miałem i do tego rączki Mazurenko. Więc wiele dało się zrobić w domowych warunkach.

PeSzy: Pamiętasz Vendettę z Maćkiem Gralakiem w Grudziądzu? Jesteś silniejszy, niż wtedy?

Dawid: Teraz czuję się zdecydowanie mocniejszy i z każdym turniejem czuje się coraz pewniej .W obecnej chwili to ciężko coś porównać, bo moja waga waha się w granicach 76/78 kg. Raczej już nie będę planował schodzić niżej. Nasza batalia z Maćkiem trwała kilka lat i myślę że rok temu to były nasze ostatnie walki w jednej kategorii wagowej.

PeSzy: Czy w tym roku planujesz może jakieś zmiany? Poza sportem?

Dawid: Co do zmian w życiu osobistym, to w sekrecie mogę powiedzieć, że jeszcze w tym roku coś się zmieni.

PeSzy: Jakoś tak się domyślam. Powodzenia!

Dawid Łapa: Dzięki i pozdrawiam rywali!

Na zdjęciu Dorota i Dawid – pozdrawiam serdecznie!

PeSzy