PeSzy: Jak to się zaczęło?
Przygodę z armwrestlingiem zaczęłam 4 lata temu na szkolnych zawodach w „Chłodniczaku”, gdzie pokonałam konkurencję i zaczęłam treningi w Złotym Turze, gdzie już zostałam. Pierwszy rok był pracowity lecz pojawiły się również pierwsze porażki, niespełnione oczekiwania, w następnym roku odszedł z klubu mój treningowy kolega i zaniedbałam treningi, ponieważ ćwiczenie samemu to już nie było to samo. Na szczęście wzięłam się w garść i ponownie zaczęłam regularnie przychodzić na siłownię. Progres od tego czasu jest ogromy. Udało mi się też wciągnąć moich znajomych w ćwiczenie, pokazałam im świat armwrestlingu i siłowni, spodobało się więc może być już tylko lepiej.
PeSzy: Opowiedz proszę o przygotowaniach w tym roku?
Martyna Liebon: Do Mistrzostw Polski przygotowywałam się w naszym klubie Złoty Tur. Na szczęście mogłam normalnie ćwiczyć, lecz gdzieś tam z tyłu głowy zawsze była myśl że może przyjść ktoś z sanepidu i nas skontrolować, bo przecież większość siłowni jest zamknięta.
PeSzy: Jakie miałaś oczekiwania?
Martyna Liebon: Od jakiegoś czasu podchodzę już trochę inaczej do zawodów, wcześniej zawsze myślałam że muszę przyjechać z jakimś medalem z zawodów, inaczej cały wyjazd jest na marne. Teraz cieszę się że mogę pojechać zmierzyć się z innymi zawodniczkach i zdobyć doświadczenie. Medale oczywiście też są ważne ponieważ zwieńczają miesiące pracy na siłowni, lecz nie jest to już coś bez czego zawody są nieudane. Moje oczekiwania jak najbardziej się spełniły a nawet to, co się zdarzyło przerosło oczekiwania. Trzy złota, jedno srebro plus masa doświadczenia, zarówno jako sędzia jak i zawodniczka, lepiej być nie mogło.
PeSzy: Czas na podziękowania, dla tych, którzy pomogli. Kim są?
Martyna Liebon: Myślę że szczególne podziękowania należą się oczywiście mojemu Trenerowi Maciejowi Sośnickiemu. Jego pomoc na treningach, zwykłe rozmowy, zorganizowanie pieniędzy na wyjazd, długo można by wymieniać. Moja wdzięczności za to jest ogromna. Również szczególne podziękowania należą się Dyrektorowi Zespołu Szkół Chłodniczych i Elektronicznych w Gdyni Marianowi Deręgowskiemu, za udzielenie wsparcia finansowego, bez którego nie byłoby mnie na tych zawodach. Oczywiście również rodzina bliscy, którzy wspierają, są ze mną na treningach.
Wielkie dziękuje dla wszystkich.
PeSzy: armpower.net również z szacunkiem kłania się wszystkim, którzy pomagają naszej dyscyplinie i sportowcom.
Jeszcze głos ma „Sosna” Maciej Sośnicki – Trener w Złotym Turze:
Martyna Liebon to „Człowiek Orkiestra”. Na pierwszy rzut oka zwyczajna młoda kobieta, jednak pod tą niewieścią postacią drzemią ukryte moce. Martyna rozpoczęła edukację w mojej szkole czyli Zespole Szkół Chłodniczych i Elektronicznych w Gdyni, cztery lata temu. Z racji obowiązków i zamiłowania zajmuję się w szkole sportami siłowymi i oczywiście... Siłowaniem na ręce. Jak co roku, w szkole organizuje eliminacje do mistrzostw Gdyni, w dwuboju siłowym i siłowaniu na rękę. Martyna zjawiła się na obu eliminacjach i okazało się, że ma to „COŚ”, co wyróżnia Mistrzów w różnorakich dyscyplinach sportowych - determinację, wolę walki, konsekwencję, treningową rzetelność Jedyną cechą charakteru, nad którą musieliśmy popracować to akceptacja i wyciąganie wniosków z porażki. Myślę że po czterech latach współpracy osiągnęliśmy sukces na tym polu Martyna miesiąc przed zawodami powiedziała mi, że nie wie czy pojedzie bo wiadomo że w obecnej sytuacji ciężko jest dorobić sobie jakiś grosz (przy i tak sporej ilości obowiązków Martyna dorabiała sobie weekendowo jako kelnerka na weselach).Przygotowuje się do egzaminu zawodowego i matury. Słysząc słowa, że nie wie czy pojedzie, niewiele myśląc udałem się do Dyrektora szkoły i poprosiłem o pomoc finansową dla Martyny. Nie skończyłem jeszcze mówić, a Pan Dyrektor, wchodząc mi w słowo, spytał - ile? Nie muszę dodawać że Martyna przez całą swoją edukację reprezentowała naszą szkołę we wszystkich możliwych zawodach i konkursach, była i jest odpowiedzialna za obsługę nagłośnieniową wszystkich uroczystości organizowanych na terenie szkoły Z tegorocznych mistrzostw Polski przywiozła 4 medale, dwa złote w kategorii junior 21 oraz złoto i srebro w kategorii Senior. Nie muszę dodawać, że Martyna jest sędzią i na zawodach w Gniewie startowała i sędziowała.
20 lat spędziłem w oświacie i takie osoby jak Martyna dają mi ogromną motywację do działania i satysfakcję z wykonywanej profesji. Pozdrawiam serdecznie całą armwrestlingową rodzinę i do zobaczenia w listopadzie po raz kolejny na Zamku w Gniewie!
Zdjęcia w tekście:
Henryk Rigwalski(henry)