O naszym „artylerzyście” pisałem rok temu, oto link
A teraz zaczniemy od banalnego pytania: Czy jesteś zadowolony z wyniku na M. P.?
Robert Brzezina: Trudno jest być zadowolonym z wyniku, skoro dwa kolejne lata byłem trzeci. Niestety, moja lewa ręka jest teraz w rozsypce, od października mam dość poważny problem i praktycznie od tego czasu nie wykonałem tą ręką ani jednego porządnego treningu. Na prawą skończyłem na 6 miejscu. Niewiele brakowało do wygrania z Izbińskim, ale był dla mnie zbyt szybki na starcie. Mam jeszcze wiele rzeczy do poprawy, ale jestem ich świadomy i jeśli mój plan się powiedzie to w przyszłości jeszcze wszystkich zaskoczę (mam nadzieję)!
PeSzy: Jak trenowałeś, czy miałeś sparingi?
Robert Brzezina: Sparuje prawie wcale, raz w miesiącu byłem w Jaworznie, ale to zdecydowanie za mało. Dlatego też mam problem z wytrzymałością, której na siłowni nie potrafię dostatecznie wyrobić.. Ale to też muszę zmienić.
PeSzy: Jaką walkę, jaką sytuację z Zamku zapamiętasz najbardziej?
Robert Brzezina: Niestety Piotr Beberok i złamanie ręki, chcąc nie chcąc zapamiętam najbardziej.. Ale Piotrek to wojownik i wierzę, że szybko wróci do stołu. Walka Węglicki-Matusiak, to czołówka w naszym kraju, a takie pojedynki wzbudzają najwięcej emocji wśród zawodników i kibiców.
PeSzy: Robert, dzięki za rozmowę.
Robert Brzezina: Dzięki i chciałem jeszcze podziękować firmą: TanieSuple.com Cars Effect, Jajka w kropki oraz pozdrowić mój 5 Pułk Artylerii w Sulechowie.