Więc. Ten, co ma taki skomplikowany zarost, pokonał tego, co raczej chodzi bez zarostu.
Potem ten, który często łazi po górach, pokonał (chyba) tego, co ma bliżej do gór.
Co tam (gdzie?) jeszcze się działo?
Podam szyfrem, jak tylko uzyskam zaufane łącze i się zaszczepię.
Byliście cudowni!
Brawo!
Nie pękamy!