Arkadiusz Kwiatkowski: „Wartość dodana” >>>

Arkadiusz Kwiatkowski: „Wartość dodana” # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Arkadiusza Kwiatkowskiego znacie doskonale. „Samson” Marklowice i wszystko jasne! Sądzę jednak, że nie znacie dokładnie jego pasji sportowych. Tak! Bo to nie tylko armwrestling! To jeszcze jeden sport i o dziwo, również kojarzący się od razu ze... stołem! Zapraszam!

()

Każda zawodniczka i zawodnik, trenerka, trener, sędzina i sędzia armwrestlingu – żyją pasją do tego sportu i temu podporządkowują swoje życie. Często ta pasja ogarnia całą rodzinę. Ale jest też tak, że niektórzy z „naszych” mają drugie, czasem „ukryte” pasje sportowe. Na przykład: Igor Mazurenko od lat lata niedużymi samolotami. Kiedyś oglądałem na lotnisku jego popisy i mało się nie z***m ze strachu. Alex Kurdecha, jak pewno wiecie, gra w futbol amerykański, Mariusz Grochowski wspina się na szczyty górskie i żegluje po morzach i oceanach.

Damian Zaorski biega ekstremalnie, Anders Axklo dźwiga kamienie i poluje. A Arkadiusz Kwiatkowski... gra w bilard! To znaczy – niedawno powrócił do swojej dawnej pasji. Oczywiście nie zostawi armwrestlingu.

Arkadiusz Kwiatkowski: zawodnik, medalista mistrzostw Polski, trener w klubie Samson Marklowice, założyciel i prezes tego klubu, sędzia w armwrestlingu.

PeSzy: Arek, jak to jest z tym bilardem, pytam bo pokazałeś zdjęcia przy stole, ale jakimś innym.

Arkadiusz Kwiatkowski: Kiedyś ponad 20 lat ćwiczyłem bilard i grałem w nieistniejącym klubie Jednorożec w Rybniku. Ponad rok temu wróciłem do treningów i zapisałem się do Akademii Bilardowej W Wodzisławiu Śląskim.

Łączę te dwie dyscypliny, chodź na pierwszym rzut oka można pomyśleć, że się wykluczają, ale ja w tym widzę „wartość dodaną”. Kocham te dwie dyscypliny sportu i myślę, że warto ćwiczyć też inne dyscypliny. Daje to trochę pogląd, jak to wygląda w innych sportach.

PeSzy: Co było pierwsze? Który stół był pierwszy?

Arkadiusz Kwiatkowski: He, he dobre pytanie. Odkąd pamiętam zawsze się siłowalem na rękę, a kij bilardowy złapałem kiedy miałem 15 lat.

PeSzy: Jak wyglądają twoje bilardowe osiągnięcia?

Arkadiusz Kwiatkowski: Na ten rok plan był, żeby wystartować w turnieju kwalifikacyjnym do MP w pool bilardzie i myślę że wyszło całkiem nieźle – ćwierćfinał. Zostały jeszcze dwa turnieje z cyklu czterech turniejów kwalifikacyjnych do MP i suma punktów z tych turniejów daje kwalifikację. Teraz szykuję się równolegle do Pucharu Polski w Armwrestlingu oraz do dwóch ostatnich turniejów bilardowych. Staram się pogodzić treningi.

PeSzy: Wiem, że jest wiele rodzajów bilarda...

Arkadiusz Kwiatkowski: Jest bardzo dużo odmian. Ja generalnie gram w odmianę tzw. ósemkę, jest też dziewiątka i dziesiątka.

PeSzy: Sędziujesz przy stole do armwrestlingu, czy w bilardzie też?

Arkadiusz Kwiatkowski: Będę robił uprawnienia sędziowskie. Na razie zauważyłem, że w bilardzie jest większy szacunek do sędziów, niż w armwrestlingu. Może to wynik naszych zaniedbań. Mam nadzieję, że to się będzie zmieniało.

PeSzy: Dzięki za rozmowę. Na Zamku Gniew widziałem stół bilardowy, więc może... Na następnych zawodach...

Arkadiusz Kwiatkowski: Jeśli znajdziemy stół... Pozdrawiam serdecznie!