Samotność Armwrestlera... >>>

Samotność Armwrestlera... # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Czy możecie sobie wyobrazić sekcję Judo, w której jest tylko jeden zawodnik? Jeden, jedyny zawodnik, obojętnie na jakim poziomie... Jeden, sam, samotny. Poza tym – wszystko jest. Są manekiny, maty, materace, gumy, sprężyny, hantle, sztangi, jest nawet gabinet fizjoterapii. Są dwaj trenerzy, jeden bardzo stary, drugi bardzo młody. I jeden, jedyny judoka.

()

Choćby wydeptał każdą matę na wióry, choćby zniszczył i dwadzieścia manekinów, choćby przerabiał „na sucho” każdą technikę... Nie ma szans z zawodnikiem, który ma wokół siebie wielu na podobnym i wyższym poziomie. To, oczywiście, przykład abstrakcyjny, dla podkreślenia sytuacji. Jednak w sportach walki zdarza się, że w konkretnej kategorii, w jakimś klubie, po prostu brakuje sparing partnerów. Czasem mówią o tym znajomi trenerzy. Trzeba kombinować, kogoś „wypożyczyć”, ale nie zawsze się udaje.

W sportach walki nie uda się przygotować samemu, bez żadnego przeciwnika.

Co robić?

Niedawno zobaczyłem na profilu jednego z polskich zawodników ogłoszenie i bardzo się, powiem szczerze, wzruszyłem. Tak „na smutno”niestety.

 

„Poszukuję silnej, wytrwałej osoby do wspólnych treningów siłowania na ręce – armwrestlingu, dwa razy w tygodniu, stół profesjonalny, pisać na priv!”

 

No to napisałem do Darka Popiołka, czy mogę to ogłoszenie spopularyzować na stronie armpower.net i odpisał, że owszem, że wielu jest w podobnej sytuacji.

Zatem podejmijmy taką akcję informacyjną – kto, gdzie, kiedy potrzebuje kogoś pomocnego do sparingów. Może nie od razu się uda, ale trzeba spróbować.

Są takie kluby, w których zawodników jest aż za dużo i nie mieszczą się w sali. Niedźwiedzie na przykład.

Prośba więc do dużych klubów – ogłaszajcie częściej – gdzie i kiedy trenujecie. Może ktoś się dowie i będzie chciał przyjechać.

Może coś się z tego rozkręci...

Pozdrawiam, mimo wszystko w smutnym nastroju...

PeSzy