No i do rzeczy! Jakiś czas temu postanowiłem prezentować polskie zawodniczki i zawodników armwrestlingu od innej strony, od strony hobby i pracy zawodowej. Jakoś to nie szło. Ale wczoraj zadzwonił do mnie Paweł Gawenda, że jest taki zawodnik, co ma kosmiczną pasję. Chodzi o Bartka Rybackiego. Coś o nim już pewno wiecie, ale nie wszystko.
Zaczynamy!
PeSzy: Czym się zajmujesz? Poza oczywiście armwrestlingiem?
Bartek Rybacki: Pracuję na miano naukowca i to właśnie ten cel stawiam na piedestale. W moim odczuciu w życiu trzeba dążyć do względnej równowagi między życiem zawodowym a sportem, który usprawnia to pierwsze. W nauce widać to doskonale. Im więcej płaszczyzn zaangażujesz w trening, tym wydajniej pracujesz naukowo. Armwrestling jest wyjątkowo złożonym i skomplikowanym sportem, ale razem z ekscytacją, jaką oferuje, staje się bezkonkurencyjny. Jako że uwielbiam analizować, co się da, to jest to sport. powiedzmy akuratny!
PeSzy: Co z tym kosmosem?
Bartek: Zajmuję się biotechnologią molekularną w ujęciu kosmosu, nazwijmy to astrobiotechnologią. Miałem to szczęście poznać wspaniałych ludzi, z którymi wspólne działanie to sama przyjemność. Jednym z ciekawszych projektów był projekt Stardust przy współpracy z Europejską, Szwedzką i Niemiecką Agencją Kosmiczną, którego celem było odkrycie wcześniej nieopisanych gatunków mikroorganizmów w stratosferze.
Akurat napisałeś na dzień przed pierwszymi wynikami, także więcej nie zdradzę.
Natomiast niebawem powinna ukazać się publikacja naukowa, także serdecznie zapraszam zainteresowanych! Obecnie jestem także koordynatorem payloadu rakiety suborbitalnej R6, który stanowi eksperyment naukowy. W zasadzie to 3 odrębne eksperymenty. W czerwcu tego roku wraz z zespołem lecimy do Stanów Zjednoczonych (Nowy Meksyk), aby wziąć udział w Spaceport America Cup na środku szczerej pustyni. To największy konkurs rakietowy na świecie, mocno trzymamy kciuki, że ze wszystkim wyrobimy się na czas! Jako członek Polskiego Towarzystwa Astrobiologicznego, otrzymałem wsparcie merytoryczne od naukowców pracujących dla NASA Ames Research Center. Wspólnymi siłami i przy ogromie ich wiedzy staramy się określić optymalne warunki eksperymentu (tutaj ogromne podziękowania dla mojego wspaniałego mentora Tomasza Zajkowskiego!). Jest tego trochę więcej, ale nie chcę was zanudzać! Może będzie jeszcze okazja, aby wspólnie porozmawiać o nauce.
PeSzy: Kosmicznie! A jak z armwrestlingiem?
Bartek: Korzystając z okazji, chciałbym także wysłać serdeczne pozdrowienia do członków Armwrestling Club Gdańsk! Blisko rok temu podjęliśmy z Adamem Plichtą wspólną decyzję o założeniu własnego Klubu. Była to jedna z lepszych decyzji, jakie mogliśmy wówczas podjąć. To jak wyjątkowa i rodzinna atmosfera panuje w Klubie oraz jak dynamicznie się on rozwija daje wszystkich członkom, jak i nam założycielom motywacji do dalszych działań. Dziękuję i do zobaczenia!
PeSzy: Czy planujesz w tym roku start w MP lub PP?
Bartek: Mam nadzieję, że tak choć bezpośrednio zależy to od projektów Jestem gdzieś tam na początku przygody z Armwrestlingiem i jeszcze wiele mi brakuje do sensownego poziomu ale robię co mogę.
PeSzy: Twoje dotychczasowe osiągnięcia?
Bartek: Zbyt wiele jeszcze tego nie ma choć ostatnio zadebiutowałem na Mistrzostwach Polski Południowej w Krakowie, jako zawodowiec do 85 kg (ręka prawa) i udało mi się zdobyć v-ce mistrzostwo (Wielkie podziękowania dla organizatora Dariusza Grocha!) Wcześniej zostałem mistrzem Polski amatorów do 78 kg (ręka lewa) na MP na zamku w Gniewie oraz zdobyłem kolejne v-ce mistrzostwo Polski Północnej na Helu do 80 kg (ręka prawa). W imieniu Armwrestling Club Gdańsk mogę zapowiedzieć, iż również staramy się zorganizować pewnego rodzaju zawody i jak tylko otrzymamy odpowiednie zgody i aprobatę od Federacji Armwrestling Polska to latem coś symbolicznego się wydarzy!
PeSzy: Chętnie pogadam z tobą o kosmosie. Niewiele o nim wiem...
Powodzenia!
Podziękowania dla Pawła Gawendy!