Tylko w sporcie nadzieja! Tylko w sporcie przykłady „rycerskich” postaw, gestów i uczynków. To, że w naszym sporcie zachowujemy się „fair” wobec siebie, to jest oczywiste. U nas zawsze jest sportowa i przyjazna atmosfera. Zdarzają się w tym sytuacje wyjątkowe, jak ta z tegorocznych XXII Mistrzostw Polski. Przypominam!
Grzesiek Nowotarski doznał kontuzji, przed wyjściem do finału z Damianem Zaorskim. Co Damian zrobił? Oddał mu walkę, mówiąc, że nie interesuje go wygrana z kontuzjowanym rywalem i spokojnie poczeka na następną okazję.
Damian Zaorski na gorąco:
«Jestem już po walce finałowej. Walkę poddałem, ponieważ mój przeciwnik Grzegorz Nowotarski doznał poważnej kontuzji prawego barku. Moja wygrana w tej sytuacji nie miała by sensu. Najważniejsze jest zdrowie Grześka. Wierzę, że będziemy mieli już niedługo okazję do rewanżu. To i tak mój najlepszy wynik w tej krótkiej karierze zawodnika armwrestlingu. Dziękuję wszystkim przeciwnikom za fantastyczne walki.»
I tyle! Tylko tyle i aż tyle. Nie mamy w zwyczaju przyznawać nagrody „Fair Play” na naszych turniejach. Trudno!
Więc zamiast nagrody – serdeczne wyrazy uznania dla Damiana, za jego postępowanie. Dziękuję, gratuluję i...
Napiszę tak: zawstydziłeś mnie Damian! Ja, podczas swojej dwudziestoletniej przygody z kilkoma dyscyplinami sportu, nigdy nie zachowałem się „fair”. Tak sobie to właśnie uświadomiłem. Jasna cholera, tak było. Nikt, nigdy i nigdzie nie mógłby mnie pochwalić za grę czy walkę fair. Często za to byłem nieuczciwy w rywalizacji i stosowałem „brudne chwyty”, żeby wygrać za wszelką cenę. Teraz już tego nie nadrobię, mówi się trudno!
Teraz dla młodzieży, dla przykładu i przypomnienia!
Dawno, dawno temu był w Polsce wspaniały narciarz, alpejczyk. W 1968 roku startował w Pucharze Świata. W jednym z przejazdów uzyskał doskonały czas, ale... ominął bramkę. Sędziowie tego nie zauważyli, o tym wiedział TYLKO sam zawodnik. Andrzej Bachleda-Curuś, bo to o nim mowa, sam poszedł do sędziów i przyznał się do ominięcia bramki. Jego przejazd nie został zaliczony i zajął dalekie miejsce. W dowód uznania dla sportowego zachowania został uhonorowany nagrodą „Fair Play”, przyznaną przez UNESCO.
Równie dawno, dawno temu w Polsce, nasz Wielki Mistrz Kolarstwa oddał swój zapasowy rower, swojemu najgroźniejszemu rywalowi. Tym samym umożliwił mu dalszą jazdę i zwycięstwo. Mowa o Mistrzu Ryszardzie Szurkowskim (1946-2021).
Żeby nie było! Dawno temu miałem zaszczyt przejechać obok Pana Ryszarda ze dwadzieścia kilometrów.
zdjęcie:: https://wrotapodlasia.pl/pl/sport/sport/ryszard-szurkowski-wspomnienia-felieton.html