Miejscowość Bansko - już od jakiegoś czasu jest nieoficjalną stolicą bułgarskiego Armwrestlingu. W tym górskim miasteczku w ostatni weekend zorganizowano największą i jednocześnie najważniejszą imprezę siłowania na ręce. Do startu we wszystkich kategoriach wagowych zgłosiło się ponad 100 zawodników ze wszystkich zakątków Bułgarii. Przedstawiciele najważniejszych klubów oraz najsilniejsi zawodnicy pojawili się w Bansko już dzień wcześniej. Już w piątek rozpoczęto oficjaną procedurę ważenia zawodników.

Pierwszy dzień zawodów rozpoczął się dla nas dość wcześnie - już o godzinie 8:00 (w polsce była jeszcze 7:00) pojawiliśmy się na Sali aby dokonać dalszego ważenia zawodników. O godzinie 12:00 Assen Hadjitodorov (prezydent Bułgarskiej Federacji Armwrestlingu) dokonał oficjalnego otwarcia zawodów. Po wysłuchaniu hymnu Bułgarii przeszliśmy do rozgrywania zawodów. Muszę tutaj wtrącić, że Mistrzostwa Bułgarii zostały w tym roku po raz pierwszy poprowadzone za pomocą polskiego programu do zarządzania zawodami. Pierwszy raz w historii tego kraju nie było widać na stołach papierowych wersji protokołów.

Walki na lewą rękę, które właśnie tego dnia zostały rozegrane, nie przyniosły dużych niespodzianek. Wcześniej zapowiadani liderzy w większości spełnili swoje zadanie i wygrali swoje kategorie wagowe. Uwagę należy zwrócić jedynie na kategorię seniorów do 70kg gdzie Plamen Bambow uległ niespodziewanie nie zrzeszonemu zawodnikowi - Todorowi Bonev. Wśród kobiet w najcięższej kategorii najsilniejszą okazała się Veronika Bonkova (Bansko). Tutaj też należą się gratulacje dla Mariany Guguchkovej. Był to jej pierwszy wystep na tej klasy mistrzostwach i od razu medal. Wszyscy nasi czytelnicy powinni znać twarz tej zawodniczki, gdyż to właśnie ona jest hostessą podczas bułgarskich edycji pojedynków Vendetta.

Prawa ręka rozpoczęła się w niedziele o godzinie 10:00. Tym razem już bez procedury ważenia zawodnicy rozpoczęli swoje walki. I tutaj także nie było zbyt wiele niespodzianek. Większość zawodników, o których wiadomo było przez turniejem, że mają szanse wygrać wypełniła swoje zadanie dokładnie.

Można powiedzieć, że z małymi wyjątkami kadra Bułgarii nie zmieni się od zeszłego roku. Znów będziemy mogli oglądać tych samych zawodników co rok temu. I mamy nadzieję, że i tym razem uda nam się ich pokonać choć kilka razy w eliminacjach.

Same zawody uważam za ciekawie zorganizowane. Jednak mając porównanie do Mistrzostw Polski lub Pucharu Polski - czegoś mi brakowało. Może po prostu Bułgaria ma taki styl bycia.