Podziękowania dla Gospodarzy Mistrzostw, Organizatorów oraz Sponsorów!
Popatrzcie na wyniki, żeby wiedzieć kogo pokonał. Kolejna kategoria to OPEN, nieco mniej przeciwników, bo siedmiu, potężnie zmęczeni i znów na pierwszym, złotym miejscu Paweł Budych reprezentant Gospodarzy. Wygrywa i dla mnie jest to pewna sensacja. Drugi dzień, ręka lewa. Trzynastu mocarnych atletów i znów w PLUSIE Paweł Budych zdobywa złoto. No i nadchodzi OPEN i rywal znakomity, Tomek Szewczyk! Paweł wygrywa i sięga po kolejny tytuł Najsilniejszego Polaka!
Jak to zrobił! Odpowiada skromnie:
"Po prostu tego dnia byłem lepszy".
W jednym z tekstów na armpower.net nazwałem Pawła "Notorycznym Zwycięzcą Międzychodu" i może wtedy nie miało to jeszcze takiego umocowania, ale teraz już na pewno.
PeSzy: Jakie masz wrażenia po tym mocnym wejściu?
Paweł: Pozytywne. Bardzo się cieszę że mogłem wystartować na mistrzostwach Polski u siebie w mieście.
PeSzy: Nazwisko Budych pojawia się na liście wyników kolejny raz, za sprawą Macieja Budycha czyli Ojca. Jak to jest, który z was jest mocniejszy?
Paweł: Dziś ja, kiedyś było odwrotnie. Wszystkie sukcesy w armwrestlingu zawdzięczam Tacie.
Armwrestling trenuję już 8 lat z przerwami. Zaczynałem jak miałem 55 kg! Wcześniej przed armwrestlingiem długo trenowałem boks. Wybrałem armwrestling. Armwrestling jest naszym rodzinnym sportem. Startowała moja Mama (Iwona), Tata i mój brat.
Kiedyś (22.04.2021) wspominałem o początkach klubu Wilki Międzychód. Waldemar Podolski tak to opisał:
Waldemar Podolski: Pojechałem w 2004 roku, wraz z Maciejem Budychem na CHOSZCZNO CLUB C4. Przegraliśmy... to mało powiedziane! To były totalne baty! Ale się nie poddaliśmy i już 17 lat jesteśmy w tym sporcie.
Głos dla Mamy Iwony Budych!
Atmosfera przed każdym zawodami jest zawsze napięta, zawsze ich wspieram i dopingują do treningów, cieszę się z ich sukcesów, przy każdej walce serce mi mało nie wyskoczy. Lata wytężonej pracy przynoszą efekty.
Iwona zna smak siłowania, bo startowała na wielu turniejach. Gratulacje dla sportowej Rodziny!