()
A: Armwrestling to sport dla wszystkich?
ChR: Moim zdaniem armwrestling może uprawiać każdy kto ma chęci i naprawdę chce trenować. Regularny trening, dobra suplemenacja i dieta prowadzą do sukcesu.
A: Jakieś sukcesy trenerskie?
ChR: Przez długi okres trenowałem z Michałem Kapłanem. Dzięki paru moim wskazówkom Michał zdobył tytuł Mistrza Polski. A ja z jego tytułu bardziej się cieszyłem niż ze swojego.
A: Autorytet armwrestlingowy i trenerski?
ChR: Autorytetem dla mnie są bracia Babayev i Lubomir Jagnesak. Miałem okazję z nimi trenować. Nie ukrywam, że bardzo dużo mi podpowiedzieli i dużo mnie nauczyli.
A: Twój cel sportowy?
ChR: Moim celem na 2009 rok to na pewno jest dostać się do Kadry Polski na Mistrzostwa Europy i Świata, a szczególnie dać z siebie wszystko na Europejskiej Lidze Zawodowej.
A: Czy masz sponsora?
ChR: Ciężko jest ćwiczyć i startować bez wsparcia finansowego. Od samego początku zawsze pomagali mi rodzice. Kiedy pojawiły się osiągnięcia to dodatkowo zaczęli mnie wspierać Pan Janusz Piechowski i Igor Mazurenko wraz z firmą FitMax.
A: Najlepszy wiek do rozpoczęcia treningu?
ChR: Ja osobiście uważam, że 14-15 lat jest dobrym wiekiem na rozpoczęcie treningów.
A: Ile trzeba ćwiczyć, by dojść do takiego poziomu jak ty?
ChR: To zależy od genetyki, regeneracji i predyspozycji do sportów siłowych. Najważniejsze jest także, aby nie mieć poważnej kontuzji, bo to niestety wyklucza ze startów oraz treningów.
A: Czy w twoim klubie jest ktoś silniejszy od ciebie?
ChR: W Złotym Turze było, jest i będzie dużo silnych zawodników. Na dzień dzisiejszy silniejszym jest Grzegorz Nowak. Ale on jest z wagi super ciężkiej, a ja jestem dużo lżejszy. Każdy z nas jest mistrzem w swojej kategorii.
A: Trening tylko siłowy, czy inny?
ChR: Oprócz treningu siłowego ważny jest także trening wytrzymałościowy oraz szybkościowy. Oprócz treningu na siłowni chodzę na basen i biegam.
A: Jak wygląda twój trening?
ChR: Trenuję różnie. Minimum 3 razy w tygodniu.
A: Ile bierzesz na biceps?
ChR: Nie wiem ile maksymalnie podniosę.
A: Dieta?
ChR: Poza okresem przygotowawczym jem wszystko i nie ograniczam się w żaden sposób, ale gdy przychodzi okres przed zawodami staram się zrezygnować z fast-fudów. Ograniczam się też z jedzeniem, by nie mieć kłopotów z utrzymaniem wagi.
A: Ulubione danie? Picie? Alkohol?
ChR: Nie mam ulubionego dania. Alkohol lubię – pewnie jak każdy. A jaki? To zależy od okazji.
A: Auto?
ChR: Obecnie mam BMW E46, a podoba mi się wiele samochodów.
A: Armwrestling & rodzina?
ChR: Rodzice i dziewczyna są zadowoleni, że trenuję i osiągam sukcesy i zawsze mnie wspierają.
A: Najfajniejszy turniej na jakim byłeś?
ChR: Było kilka zawodów, które miło wspominam. Bardzo lubię jeździć na Słowację na „Senecką Rukę” lecz w tym roku zbiegł się z Mistrzostwami Polski i niestety będę musiał z niego zrezygnować.
A: Jak długo masz zamiar uprawiać Armwrestling?
ChR: Dopóki zdrowie mi pozwoli to będę trenował, ale nawet jeśli nie będę startował to będę jeździł na zawody. Bo klimat zawodów jest nie do opisania.
A: Z jakiej dyscypliny sportu najłatwiej przejść do uprawiania Armwrestlingu?
ChR: Na pewno z każdego sportu siłowego można przejść do uprawiania armwrestlingu i osiągać sukcesy.
A: Jakieś przegrane walki, które nie powinny mieć miejsca?
ChR: Miałem kilka przegranych walk, które nie powinny mieć miejsca. Z tych, co najbardziej pamiętam to: na Słowacji w 2006 roku o wejście do półfinału, kiedy byłem już na pozycji wygranej sędzia zaczął mi podwijać rękaw. To mnie tak zdekoncentrowało, że popełniłem faul. Kolejna to na Mistrzostwach Europy w 2006 roku (także o wejście do półfinału). Sędzia boczny 2 razy dyktował moją wygraną, a sędzia główny znajdował mi jakiś faul lub falstart. W efekcie przegrałem na faule. Kolejna walka była na Mistrzostwach Świata w 2006 roku, kiedy to po przegranej walce o wejście do finału powinienem znaleźć się w półfinale, ale niestety ktoś mnie wpisał nie w tą rubrykę i musiałem stoczyć dodatkową walkę z bardzo spompowaną ręką. Jeszcze na dodatek otrzymałem faul w pozycji przegranej gdzie mój przeciwnik zepchnął mnie z poduszki. To był chyba pechowy rok dla mnie. Szczególnie w rywalizacji międzynarodowej. Ale w duchu wiem, że byłem silniejszy od przeciwników.
A: Czy twoim zdaniem Armwrestling jest przyszłością?
ChR: Armwrestling rozwija się w zastraszającym tempie i w ciągu ostatnich kilku lat zrobił się bardzo popularny. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Myślę jednak, że sporty siłowe nigdy nie przegonią sportów drużynowych.
archiwum >>>
ARMWRESTLINGOWY KALENDARZ 2009
MISTRZOSTWA POLSKI 2009 - WAŻNE INFORMACJE
PEPSI COLA SPONSOREM FUDAŁY
I AKADEMICKI PUCHAR POLSKI