()
Armpower: Na start zdecydowałeś się w ostatniej chwili, czy od dawna planowałeś start w tegorocznych Mistrzostwach Świata?
Mariusz Podgórski: Już od dawna myślałem o tym żeby jechać na te zawody, lecz nie miałem pewności czy do końca uda mi się zrehabilitować uraz dłoni. Kolejną niewiadomą była …wiza.
Armpower: Co cię tak w ogóle przekonało by pojechać na Mistrzostwa Świata?
Mariusz Podgórski: Sam udział w Mistrzostwach Świata był dla mnie wystarczająco dobrym powodem. Poza tym miejsce, w którym zaplanowano tegoroczne Mistrzostwa Świata - Las Vegas. Nie często ma się szansę je zwiedzić. Najważniejsi byli jednak rywale. Chciałem się zmierzyć z najlepszymi na świecie zawodnikami, a w szczególności chciałem w końcu skrzyżować ręce z Romanem Tsindelianim i sprawdzić swoje realne szanse na medal. Na pewno nie miałbym możliwości startu w Mistrzostwa Świata, gdyby nie pomoc mojego sponsora – firmy Warmus Investment, która po raz kolejny pokryła koszty mojego wyjazdu.
Armpower: Czy jakość specjalnie się przygotowywałeś?
Mariusz Podgórski: Ostatnio trenowałem trzy razy w tygodniu. Koncentrowałem się tylko na walkach przy stole ze sparingpartnerem. Trochę energii kosztował mnie start w Pucharze Świata Zawodowców Nemiroff 2010, na którym też bardzo mi zależało. Przez ten występ zabrakło mi trochę czasu na regenerację.
Armpower: A suplementacja?
Mariusz Podgórski: Nie używam.
Armpower: Co dalej? Odpoczynek? Trening? przygotowywanie do innych zawodów?
Mariusz Podgórski: Nie mam za dużo czasu na odpoczynek. Już w styczniu odbywają się mistrzostwa Polski Południowej, w lutym Golden Arm (Szwecja) a w marcu Senec Hand (Słowacja), wszędzie się wybieram… Zatem przed oficjalnymi Mistrzostwami Polski będę trochę zajęty.
Armpower: Będąc obserwatorem bezpośrednich walk czy uważasz, że polskim zawodnikom jeszcze brakuje do czołówki międzynarodowej, czy też wręcz odwrotnie?
Mariusz Podgórski: To zależy o których zawodnikach mówimy. Mnie zabrakło jedynie odrobiny szczęścia i nieco cwaniactwa.
Szkoda, że Mariuszowi zabrakło odrobiny szczęścia. Był naprawdę blisko zdobycia światowego krążka. Ale i tak serdecznie gratulujemy Mariuszowi Podgórskiemu naprawdę dobrego startu na „XXXII Mistrzostwa Świata w Siłowaniu na Ręce – Las Vegas 2010”. Oby tak dalej Mariusz!
archiwum >>>
GDYŃSKA ZIMOWA SZKOŁA ARMWRESTLINGU
STAYER DOPINGUJE NAJLEPSZYCH!
MAZURENKO PRZEJRZYSTA FIRMA 2010
ZAJĘCIA W ZŁOTYM TURZE DOFINANSOWYWANE PRZEZ GMINĘ