Już pierwszego dnia Maciej Gralak i Wiesław Podgórski zdobyli złoto, Andrzej Hymer brąz, Konstanty Królik brąz, Sonia Turzyniecka srebro, Ewa Łącka srebro. Po nich reprezentacja Polski nadzieje pokłada w Marlenie Wawrzyniak, najsilniejszej kobiecie świata. Liderem są także Rafał Woźny i Dawid Bartosiewicz. Natomiast sam powrót Lucjana Fudały, zwycięzcę pucharu świata 2008 roku oraz wielokrotnego zdobywcy tytułu najsilniejszego człowieka Polski gwarantuje niemałe emocje.

To jedne z najbardziej licznych mistrzostw, jakie do tej pory odbyły się w armwrestlingu – mówi Mariusz Grochowski, trener polskiej kadry. - Swój akces zgłosiło 1200 zawodników z 49 krajów. Kadra polski liczy 82 reprezentantów.

Ciekawostką na pewno może być fakt, że po ostatnich kontrolach antydopingowych na mistrzostwach Europy, możliwość udziału w trwających właśnie zawodach straciło 12 zawodników z różnych krajów.

Kwestię kontroli antydopingowej poruszył także Igor Mazurenko.

Byłem świadkiem, gdy jeden z zawodników powiedział do swojego trenera: o Jezu, brałem Stanazol, na pewno już  mnie nie ma na dwa lata – mówi Mazurenko. - I co my widzimy? Przychodzi odpowiedz z Brazylii: wszystkie testy są czyste. 12 pozytywnych testów w tym roku na mistrzostwach Europy pokazały jednak coś innego. Warto postawić sobie pytanie: czy w ogóle zostały wykonane?

Polska dysponuje najlepszym laboratorium wykorzystywanym w wykrywaniu w organizmie nielegalnych środków dopingowych – dodaje Grochowski. - Dzięki temu wielu zawodników wycofało się z udziału, co można rozumieć wieloznacznie. Kto chce, niech sam wyciągnie wnioski.

Na XXXV Mistrzostwach Świata w Armwrestlingu odbywających się w Gdyni na 9 stołach sędziuje ponad 50 sędziów. Transmisja na żywo odbywa się w Internecie, półfinały i finały w piątek i sobotę zrelacjonuje Orange Sport.
 

Iza Małkowska