Jak się macie, dziewczyny?

Lucia: W porządku, dziękuję.

Jonna: Dobrze, ładuję baterie na mecze nadchodzące wraz z weekendem.

Jak się wam podobał tegoroczny Nemiroff? Jesteście zadowolone z wyników?

Jonna: To był mój pierwszy w życiu Nemiroff i bardzo mi się podobało. Popełniłam parę błędów, więc nie jestem do końca zadowolona z moich wyników. Ale jestem nowicjuszką w tym sporcie, zwłaszcza w porównaniu z innymi, więc powinnam być zadowolona. Przynajmniej miałam okazję spotkać się z innymi zawodniczkami i posparingować.

Lucia: Absolutnie kocham ten turniej! Igor Mazurenko i jego ekipa zorganizowali świetną imprezę, można tu zaobserwować jak wysoki jest poziom naszego sportu. Jestem bardzo zadowolona z moich wyników! Co było dla mnie najlepsze? Walka z Olgą Gawryłową (Rosja). To było moje marzenie. Cieszyłam się każdym momentem z nią na scenie. Wygrałam na lewą rękę, ale na prawą ona mnie zniszczyła. Jej ręka jest, jak zrobiona z kamienia.

Kto zrobił najlepszy show, według was?

Jonna: Oczywiście Chaffee, kiedy spotkał się z Cyplenkowem!

Lucia: Amerykanie dali świetny popis. Nie rozumiem, gdy ludzie mówią, że Amerykanie nie są dobrzy w armwrestlingu.

Znam kilku osobiście i są genialni! Rozmawiałam z Timem Bresnanem o jego okularach przeciwsłonecznych (używa ich przy każdej walce od wielu lat), jako elemencie psychologicznym. Rywale nie widzą jego oczu, a reszta twarzy jest jak kamień. Nie widać po nim żadnych emocji. Po turnieju Bresnan dał mi swoje okulary w prezencie, to było przemiłe. Ten prezent znaczy dla mnie bardzo wiele!

Czy kwestia kontroli dopingowej jest dla was ważna? Np. Heidi Andersson powiedziała, że nie jedzie na Nemiroff, bo nie ma tu kontroli dopingu.

Jonna: Trenuję z Heidi i podzielam jej sprzeciw wobec dopingu. Nemiroff nie jest imprezą, dla której trenujemy specjalnie, jak na Mistrzostwa Europy czy Świata. Ale to świetna impreza treningowa i sparringowa, w mojej klasie było wiele z kobiet, które spotykam na Mistrzostwach Świata.

Lucia: Dobre pytanie. Chciałabym się zgodzić z Heidi, ale Nemiroff i A1 to jedyne turnieje z wysoką nagrodą pieniężną. Przyjeżdżają tu nie tylko mężczyźni z najwyższego poziomu, ale także kobiety. A ja chciałam walczyć z najlepszymi. Uwierz mi, na Nemiroff nie byłam w najlepszej formie, ważyłam 63 kg, bolały mnie ramiona, ale i tak zdecydowałam się stanąć do walki. Nieważne czy wygrywam czy przegrywam. Uważam, że każda taka impreza to dla mnie krok naprzód.

Anastazja Kisilyova