Niektórym wydaje się, że o armwrestlingu wiedzą wszystko. Nie każdy jednak wie, że kiedyś obowiązywały inne, niż dziś zasady walki ()
Kiedy pan był mistrzem świata, jaką pan miał technikę?
Top roll. To, czy walka tą techniką była łatwa czy nie zależało od konstrukcji stołu. Jeśli poduszki podłokietne były blisko siebie, to było to łatwiejsze. Teraz wszystkie stoły są wszystkie takie same. Jedyna różnica to twardość poduszki.
Czy kiedy pan zaczynał, wyglądało to tak samo, jak dziś?
Nie. Mieliśmy inne poduszki, okrągłe,z wyżłobieniem w środku. Zapobiegało to wyjechaniu łokcia poza nią. To najbardziej zauważalna różnica. Inna była też linia dobicia, musiałeś dobić przeciwnika do linii poduszki, nie chodziło o przekroczenie jej wysokości, ale dobicie do niej. Takie były zasady.
Jeżeli była walka i ta walka zatrzymywała się w jednym miejscu, sędziowie zaczynali odliczanie: 1001, 1002, 1003 itd. do 5 sekund. Jeśli nie wykonałeś żadnego ruchu, przyznawali faul temu, co przetrzymywał i nie atakował. Czasami widzimy walki, które w takich pozycjach odbywają się nawet 20 sekund, u nas tego nie było.
Ale najbardziej znaczące, gdy zaczynałem przygodę z armwrestlingiem było to, że w mistrzostwach świata nie brało udziału tak wiele krajów, co teraz. Było ich może 11-12. Zawodnicy musieli siedzieć przy stołach. Nogi trzeba było trzyma na podłodze i siedzieć prosto. Oderwanie nogi od podłogi traktowane było, jako faul. Jeśli podniosłeś się na krześle - to też był faul. Było z tym za dużo zamieszania, potrzeba było czworo sędziów; dwóch do patrzenia, czy ktoś nie podnosi się z siedzenia, dwóch patrzących na stół. Nie mieliśmy do tego odpowiedniego wyposażenia. Zdaje się, że to się zmieniło w 1993 roku. Wtedy były chyba ostatnie MŚ na siedząco.
Na czym polegała walka kiedyś, a na czym teraz?
Kiedyś w 70 procentach walka zależała od siły bicepsa, przedramienia, nadgarstka, ręki, siły ścięgien, a trening polegał na wyrabianiu siły. Reszta była w głowie. Teraz pojawiło się mnóstwo ciekawych technik. Jak w boksie, na każdą technikę pojawia się reakcja. Teraz w dużej mierze musisz używać tego, co w głowie.
Iza Małkowska
Grzegorz Karbowski
archiwum >>>
Maciej Sośnicki: Cel został osiągnięty
Najchętniej czytane artykuły minionego tygodnia
Sekrety zaplecza Nemiroff World Cup 2013
Gdyńscy uczniowie w akcji