W 1998 w Curacao pokonał obu braci Brzenk. Niedługo wystartuje w TOP 16. (6.02.2014 o 08:00)
Od dwóch lat administruje budynkami, ale większość życia był drwalem. Zaczynał już jako mały chłopiec, razem z ojcem. Sport uprawia dobre ćwierć wieku.
- Siłować nauczyłem się za młodu, top roll i inne techniki walki pokazał mi Steve Baillargeon – wspomina Sylvain Perron, kanadyjski armwrestler. - Zaczęło się od tego, że ja i mój brat bliźniak znaleźliśmy jakiś turniej w USA niedaleko od naszego domu. Kiedy zacząłem wygrywać z gośćmi mającymi dwudziestoletnie doświadczenie w armwrestlingu zrozumiałem, że muszę iść do przodu.
Miał świetne początki. Jego pierwszym sukcesem były mistrzostwa prowincji w wieku 19 lat.
Mistrzostwa Kanady wygrał w pierwszym roku swojej przygody z siłowaniem na rękę.
- Nie miałem niemal żadnych problemów, dokucza mi jedynie prawe ramię, ale dopiero po 25 latach siłowania – mówi Perron. - Nigdy nie miałem większych kontuzji, jedynie lekką w prawym łokciu, ale to mnie nie powstrzymuje.
O sobie mówi, że żyje z dnia na dzień i po prostu stara się być coraz lepszy w tym, co robi. Cieszy się jednak ze swoich sukcesów, tj. np. wygranie tytułu mistrza świata w 2003.
- Nigdy też nie zapomnę, jak pokonałem obu braci Brzenk w 1998 w Curacao – mówi Perron.
I dodaje: - Chcę być najlepszy z najlepszych dla siebie samego i pokonać wszystkich dobrych armwrestlerów na świecie.
Iza Małkowska
archiwum >>>
Lista przydatnych rzeczy w armwrestlingu
Jedziesz na ME do Azerbejdżanu? Przeczytaj!
Zatrzymać młodego
Armrestlerze, czy prowadzisz aktywny tryb życia?