W rosyjskim armwrestlingu zapanowała negatywna tendencja. Po ostatnich mistrzostwach 11 zawodników nie przeszło kontroli antydopingowej. Niektóre nazwiska pojawiły się tam nie po raz pierwszy. Oznacza to, że sportowców takich, jak: Abdul Eldarov i Dzambolat Tsoriev nie zobaczymy już za armwrestlingowym stołem. Zawodnicy ci zostali złapani na dopingu po raz drugi, co oznacza dożywotny zakaz startowania w amatorskiej i zawodowej lidze. Nie będą już mieć prawa do uczestnictwa w sporcie nie tylko w armwrestlingu, ale również w innych dyscyplinach współpracujących z WADA.

- Wszystko odbyło się, jak zwykle: ci zawodnicy przybyli na zawody, wylosowali test, wykonali go i wynik okazał pozytywny. Teraz niektórzy chcą robić próbki "B", ale są one takie same, jak próbki "A", po prostu płaci się za to dodatkowo! Warto to robić tylko wtedy, gdy jest się pewnym siebie lub jeśli nie zażywało się sterydów anabolicznych. Jednak u tych zawodników znaleziono tylko sterydy - mówi Igor Mazurenko.Do dziś takiej sytuacji w armwrestlingu nie było. Zawodnicy wcześniej zdyskwalifikowani za doping, wracali czyści i uczciwie walczyli lub nie wracali do oficjalnych mistrzostw w ogóle.

Zdaniem organizatora mistrzostw Rosji i prezesa Rosyjskiej Federacji Armwrestlingu, pierwszego wiceprezesa Europejskiej Federacji Armwrestlingu - Alexandra A. Filimonova, sytuacja odnośnie kontroli dopingowej na Mistrzostwach Rosji uległa eskalacji w związku z wydarzeniami na arenie międzynarodowej.

- Praktycznie na Mistrzostwach Europy i świata nie zdarzało się, aby rosyjscy sportowcy podpadli na dopingu – twierdzi Filimonov. - Nasi armwrestlerzy zawsze byli w pierwszej trójce finalistów, więc zgodnie z logiką, są najczęściej poddawani testom na kontrolę dopingową. Zgodnie z decyzją Federalnej Służby Rosyjskiej Federacji Kontroli Przepływu Narkotyków, zostaliśmy zobowiązani do przeprowadzanie takiej kontroli antydopingowej, ponieważ żadna oficjalnie uznana przez olimpijski komitet dyscyplina sportowa nie ma tak wiele pozytywnych wyników testów. Inaczej ryzykowalibyśmy stratę certyfikatu wydanego przez Sportowy Komitet Państwowy.

Filimonov ostrzega wszystkich, że od teraz na wszystkich armwrestlingowych mistrzostwach Rosji będzie coraz więcej testów antydopingowych. Na Mistrzostwach Europy będzie ich nie 40, a 80.

- To jest kompletne nieporozumienie, nie brałem tych środków – w komentarzu dla nas powiedział jeden ze zdyskwalifikowanych Rosjan Dzambolat Tsoriev. - Z badań wynika, że sam preparat nie został wykryty, ale jego ślady – czyli wykaz, że kiedyś coś zażywałem. Na tym się nie skończy, rozmawiałem z moim adwokatem, będziemy robić próbkę "B". Gdy zostawię sprawę, to stracę wszystkie swoje tytuły. Gdybym miał wątpliwości, to nie wystartowałbym w zawodach, ale jestem pewien swego! Teraz szuka się nie substancji, a jej śladów. Jeśli zostanę dyskwalifikację, to już nigdy nie będę mógł walczyć.To byłby dla mnie ogromny cios.

Anastasia Kisileva