Przyjechali zawodnicy z Niska, Jaworzna, Opola, Strzegomia, Słowacji i Jabłonki. Na uczestników czekało pięć stołów, przy których przez pierwsze pół godziny sparingów ciężko było znaleźć wolne miejsce. ()
Po przybyciu na miejsce okazało się, że jest niemalże pięćdziesiąt osób. Przyjechali zawodnicy z Niska, Jaworzna, Opola, Strzegomia, Słowacji i Jabłonki. Na uczestników czekało pięć stołów przy których przez pierwsze pół godziny sparingów ciężko było znaleźć wolne miejsce.
Kuba Janczy i jego Niedźwiedzie zadbały o to, aby wszyscy dobrze się bawili i wynieśli z tego spotkania jak najwięcej.
Zawodnicy podzielili się na podobne kategorie wagowe i przypisali do każdego ze stołów. Nikt się nie oszczędzał, wszyscy dawali z siebie niemalże maksimum możliwości, a jednocześnie nikt nie chciał ze swoim rywalem wygrać za wszelką cenę – iście rodzinna atmosfera . Było kilka ciekawych walk, a członkowie kadry potwierdzili wysoki poziom.
Po sparingach odbyły się małe zawody w przeciąganiu liny, gdzie zawodnicy z Jaworzna nie mieli sobie równych. Nie umiem określić, które walki były bardziej zaciekłe: te przy stole, czy przy przeciąganiu liny.
Wieczorem wszyscy spotkaliśmy się w miejscowości Chyżne pod słowacką granicą, gdzie zajęliśmy się szeroko pojętym pojęciem „integracji”.
Kolejnego dnia w planach mieliśmy wejście ze stołem na Babią Górę (1725 m.n.p.m. – poza Tatrami – najwyższy szczyt w Polsce). Wszyscy zebraliśmy się pod szkołą w Jabłonce i udaliśmy w miejsce wyprawy. Rozkręciwszy stół na części pierwsze ruszyliśmy w górę. Po drodze wszyscy zaliczyliśmy kilka przystanków, żeby dotrzymać kroku Góralom z Jabłonki i schronić się przed deszczem. Niestety, jak to w górach bywa, zmiany pogody są bardzo gwałtowne i przez burzę byliśmy zmuszeni odpuścić sobie wejście na szczyt. Zadowoliliśmy się zdobyciem Sokolicy (1367 m.n.p.m.) wnosząc ze sobą w częściach stół do armwrestlingu. Tam z kolei - w środku burzy i ulewy - zrobiliśmy kilka wspólnych zdjęć, przegłosowaliśmy odpuszczenie szczytu i udaliśmy się w drogę powrotną. Część zawodników rozjechała się do domów, inni przybyli z powrotem do Jabłonki, gdzie rozegrali mecz rugby.
Jestem pewien, że wszyscy uczestnicy byli zadowoleni ze spędzonego weekendu. A oto kilka opinii:
Dariusz Muszczak: „Był to chyba pierwszy tego rodzaju trening. Przyjechali głównie zawodnicy z południa Polski i Słowacji. Była to doskonała okazja do wymiany doświadczeń pomiędzy zawodnikami.
Dla tych, którzy startują w MŚ na Litwie był to ostatni szlif techniki walki przy stole w warunkach kontrolowanych. Każdy wedle potrzeb mógł sprawdzić elementy ruchów w każdej technice. Oczywiście dla kadrowiczów był to przede wszystkim sprawdzian poziomu siły i reakcji przy stole. Na koniec treningu każdy zawodnik był wypompowany. Mnie najbardziej zaimponował umiar zawodników. Nikt nie skarżył się na bóle. Widać zdawali sobie sprawę z ceny ewentualnej kontuzji? Na FB jest świetna relacja ze wspólnie spędzonego czasu po imprezie. Nie będę wdawał się w szczegóły. Jest to przywilej zarezerwowany dla uczestników treningu. Zainteresowanych zapraszam za rok .Pozdrowienia i gratulacje dla tragarza Pawła. Jesteś wielki przyjacielu!
Tomasz Żocholl: „Jestem zadowolony z przebiegu sparingów, miałem okazję spotkać się z doświadczonymi ciężkimi zawodnikami i stoczyć kilka trudnych walk. Atmosfera była wspaniała. Gratuluję Kubie Janczemu organizacji tego pionierskiego wydarzenia. Ogólnie jestem z siebie zadowolony, ponieważ widzę postępy techniczne, a do tego udało mi się wejść na szczyt Sokolicy, co w przypadku mojej wagi nie było łatwym zadaniem. Pozdrawiam wszystkich uczestników i czytelników”.
Dariusz Groch: „Już nie pamiętam, kiedy ostatni raz miałem tak ponaciągane łapki”.
Dawid Groch:”Trening intensywny, mocne spiny przy stołach do armwrestlingu, dobre porady trenerów, ciekawy pomysł z wyjściem w góry i przeciąganiem liny. Dobra organizacja, poza tym budujące rozmowy, super wyzwania, dużo potu, dużo siły, duże ręce i dużo adrenaliny”.
Jakub Janczy – organizator: „Kocham wszystkich i dziękuję za przybycie!”
Z pewnością nie było to ostatnie tego typu spotkanie, ponieważ pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Wspólny trening, integracja i zabawa była na najwyższym możliwym poziomie, a rodzinna atmosfera udzielała się wszystkim.
Chcielibyśmy zrobić w tym roku jeszcze jedno takie spotkanie, ale ze względu na napięty terminarz (Mistrzostwa Świata na Litwie, Orawa Armwrestling Challenge, Puchar Świata i Puchar Polski) nie będzie to chyba możliwe. Natan Kajdas zaproponował, aby taki trening kolejnym razem odbył się w Opolu. Podejmiemy wyzwanie i zorganizujemy w przyszłym roku trening kadry w stolicy polskiej piosenki na równie wysokim poziomie, jaki zaprezentowali nam gospodarze w Jabłonce.
Dziękuję wszystkim uczestnikom i organizatorom.
Otwarty Trening Kadry Polski odbył się w weekend 9-10 sierpnia w Jabłonce.
Błażej Kuźniar
archiwum >>>
Wrzuć fotę na ARM-WALL!
Ten silny uchwyt palców
Zespół cieśni nadgarstka, cz 2
Najchętniej czytane artykuły minionego tygodnia