Denis Tsyplenkov, Rustam Babayev, Alexey Voevoda – prawdziwe, niegasnące Gwiazdy Armwrestlingu… w minionym roku pojawili się po przerwie, znów przy stole. Który z nich wyszedł z tego wygranym, a który… niekoniecznie?

Na pewno powrót Denisa Tsyplenkova trzeba zaliczyć do udanych. Na Vendetta w Vegas pokonał Michaela Todda 4:2. A trzeba też docenić Michaela, bo ta wygrana nie przyszła Denisowi lekko. Znamy siłę Tsyplenkova, ale wiemy też, że wytrzymałość nie zawsze jest jego mocną stroną. Dlatego też doceniamy jego powrót do zawodowego siłowania się na rękę!

Rustam Babayev też doskonale wrócił do zawodowych pojedynków. Jego występ na Pucharze Świata Zawodowców „Złoty Tur 2016” był doskonały. Rustam pokazał wielką siłę i znakomitą taktykę walki.

Oleg Zhokh – doświadczony debiutant!

Pojedynek Olega z Kristianem Binnie dał mu przezwisko „Giant Killer”. Wygrał ku wielkiemu zaskoczeniu kibiców [choć też i wielu na niego stawiało]. Pokazał, że jak tylko osiągnie większą masę mięśniową [tak z 95 kg] to na pewno „zapisze się” do pierwszej piątki najsilniejszych świata na lewą rękę. Oleg jest jeszcze młody, wciąż się rozwija i czekamy niecierpliwie na niego w wersji super ciężkiej!

Rok 2016 był dobry dla Andrey Pushkara. Zdobył siódmy pas i tytuł mistrza świata. Wygrał wynikiem 5:1 z Dmitry Trubinem. Dla wielu kibiców jednak było dziwne, że na zawodach Pucharu Świata Zawodowców widzimy „innego” Trubina a w pojedynku z Pushkarem – jakby go podmienili.

Tak szczerze mówiąc to po turnieju Złoty Tur 2016 wiemy, że… naprawdę mało wiemy:-) kto jest lepszy? Dmitry czy Andrey? Chyba cała nadzieja w tym, że Panowie spotkają się już niedługo i wszystko się wyjaśni…