Arnold Classic Armwrestling Challenge był jednym z ważniejszych punktów w kalendarzu startów dla Vazgena Soghoyana. Jechał po trzecie, kolejne złoto. Jednak coś poszło nie tak i w efekcie był na drugim miejscu. ()
Vazgen, byłeś na ACAC już kolejny raz. Jak sądzisz – rośnie poziom na tym turnieju?
Vazgen Soghoyan: Byłem na Arnold Classic Armwrestling Challenge jedenaście razy! Za każdym razem, każdego roku były niespodzianki. Coraz więcej i więcej sportowców i zainteresowania tymi zawodami i całym wielkim festiwalem fitness i sportu. Każdego roku też pojawiała się coraz mocniejsza grupa armwrestlerów z całego świata.
Powiedz jak było tym razem. Chciałeś pierwszego miejsca, a zdobyłeś drugie.
Vazgen Soghoyan: Niej jestem zadowolony z drugiego miejsca! Muszę trenować jeszcze więcej i więcej. Miałem też bardzo mocnego rywala, Mistrza świata z Kazachstanu. Wygrałem z nim w walkach eliminacyjnych. To była „wojna nerwów”.
Rywal nie wytrzymał, zrobił dwa głupie błędy i dostał dwa faule.
Czy spodziewałeś się takich rezultatów w innych kategoriach?
Vazgen Soghoyan: Na tych zawodach akurat mogłem spokojnie wskazać faworytów w każdej kategorii wagowej.
Natomiast w pojedynku Michael Todd – Dmitry Trubin stawiałem pół na pół. To był piękny pojedynek. Był też w tej imprezie „czarny koń”. Mirtaleh Aslanov. Było tak – przegrany w walce Todd vs Trubin był potwornie wymęczony i mógł tak naprawdę przegrać z każdym, kto szedł dołem tabeli. Trubin… przegrał i zajął trzecie miejsce. To jest właśnie nieprzewidywalność naszego sportu i jego piękno.
Vazgen, dzięki za rozmowę i kibicujemy tobie w M. Stanów Zjednoczonych.
Vazgen Soghoyan: Pozdrawiam kibiców i zawodników.
archiwum >>>
Arm Fanatic Sport – gotowi na Mistrzostwa!
KOMUNIKAT FAP - KONGRES FAP SZCZYRK 2017
Mistrzostwa Gdynskich Podstawówek
Michael Todd – nie byłem pewny wygranej!