Eduard Dimiean pisze o nadziejach związanych z naszą dyscypliną oraz o obowiązkach ludzi naszego sportu! ()
Szacunek, respekt, dusza sportu…
Armwrestling ma swoją duszę… wszyscy, tu i teraz pracujemy dla niej… ale ona i nasz sport przetrwa, nawet gdy nas już nie będzie…
To jest najważniejsze!
Zawodnicy, sędziowie, organizatorzy – wszyscy ludzie związani z naszym sportem wnoszą swój wkład w Armwrestling, budują jego współczesny i przyszły wizerunek.
Nasze największe marzenie…
Igrzyska Olimpijskie. To na pewno kiedyś się spełni. Zasłużyliśmy na to. Przede wszystkim sportowcy – swoim wielkim poziomem, swoimi walkami, emocjami i umiejętnościami.
Musimy popularyzować nasz sport, żeby armwrestling znało coraz więcej osób. To zadanie dla organizatorów. Musimy promować nasz sport wszędzie – bo on na to zasługuje.
Mamy w tej dziedzinie Ekipę Igora Mazurenko, która z roku na rok podnosi poziom organizacyjny zawodów w każdym aspekcie – oprawy, logistyki i innych.
My wszyscy służymy naszej dyscyplinie i tak powinno być. Sportowcy przez swoje walki, sędziowie i organizatorzy – swoją pracą – tu i teraz, teraz i zawsze. Nawet jak nas już nie będzie. Na pewno doczekamy się, że armwrestling będzie na Igrzyskach Olimpijskich.
Nasz sport ma swoje wielkie postacie – Legendy. Ludzie tacy, jak Harri Naskali czy John Miazdzyk wnieśli wielki wkład w nasz sport, w jego historię i jego przyszłość. Wszyscy musimy pracować dla naszego Armwrestlingu. Ze wszystkich sił!
Wiele czasu upłynęło zanim armwrestling wspiął się na taki poziom organizacyjny jak podczas M. Europy 2017 w Katowicach. Osiągnięcie tak wysokiego poziomu zawdzięczamy pracy konkretnych ludzi.
Jeśli każdy – kto czuje „ducha” armwrestlingu – będzie dobrze robił swoją pracę – czeka nas wielka przyszłość!
Eduard Dimiean, WAF, EAF Referee
archiwum >>>
Jak nie promować armwrestlingu!
WAL SIĘ WYWALIŁ, KTO NASTĘPNY?
Igor Mazurenko – stawiajmy na juniorów!
KOMUNIKAT FAP – WSTĘPNA LISTA KADRY POLSKI NA WORLDARM 2017