Zacznijmy od tego, jak się czujesz po tegorocznych Mistrzostwach Świata?

Zurab Tavberidze: To były dla mnie trudne zawody. Po zakończeniu Mistrzostw czułem się fatalnie. Złapałem kontuzję prawej ręki. Odpoczynek trwał długo. Między innymi dlatego, że dużo zdrowia mi zabrało zbijanie wagi. Ni i w efekcie przygotowania do Pucharu Świata zacząłem dopiero 5 października. Zazwyczaj potrzebuję sześć tygodni na porządne przygotowania.

Jak sądzisz – czy trudniej jest walczyć na Mistrzostwach Świata / Europy czy na Złotym Turze?

Zurab Tavberidze: Nie ma różnicy, w którym finale przegrywam, a zawsze przegrywam:-) To oczywiście żart, ale przecież dokładnie tak się zdarza…

Kto teraz będzie najtrudniejszym rywalem?

Zurab Tavberidze: Będę walczyć w 86 kg.

Na lewą rękę – to oczywiste – faworytem jest Oleg Zhokh. Każdego innego zawodnika mogę pokonać. Natomiast co do ręki prawej – sam nie wiem jeszcze czy będę walczył na prawą. Wszystko zależy, czy uda się pokonać kontuzję.

A jakie wyniki pojedynków Vendetta przewidujesz?

Zurab Tavberidze: Będzie bardzo ciekawie. Sądzę, że starcie Todd vs Pushkar to najciekawsze, co nam przyjdzie oglądać. Andrey jest zawsze w dobrej formie. Michael miał kontuzję, ale sądzę, że na pojedynek będzie już kompletnie gotowy. Nie umiem wytypować wyniku tej walki. Druga interesująca para to Rustam Babayev vs Todd Hutchings. Moim faworytem jest Rustam.

Dzięki za rozmowę i do zobaczenia w Polsce!

Zurab Tavberidze: Do zobaczenia. Życzę powodzenia wszystkim na Złotym Turze i na Vendetta!