Witaj Reza, będziesz już kolejny raz na Pucharze Świata Zawodowców. Czym jest dla ciebie ten Turniej?

Reza Dilmaghanian: W tym roku jestem pełen emocji przed zawodami. Poziom jest coraz to wyższy i zawodnicy coraz mocniejsi. W tym roku chcę się zrewanżować zawodnikom z Kazachstanu, z którymi rok temu przegrałem. A do tego będę sędziował półfinały i finały przy kamerach.

Opowiedz o swoich przygotowaniach i o tym, jaki wynik chcesz osiągnąć?

Reza Dilmaghanian: W treningach robiłem dużo ćwiczeń izometrycznych, bardzo intensywnie. Miałem też sparingi z kolegami oraz starty w lokalnych turniejach. Mam większe doświadczenie, niż w ubiegłym roku. Wiem znacznie więcej o moich rywalach, to bardzo ważne. Chciałbym się sprawdzić i pokonać choć jednego zawodnika czy to z Gruzji, czy z Kazachstanu. Taki cel sobie stawiam. Pierwsza trójka – to by było wspaniale, ale wiele zależy od losowania. W ubiegłym roku miałem trudną walkę z Japończykiem, a po niej tylko trzy minuty do następnej.

No i przegrałem w walce z wypoczętym zawodnikiem Kazachstanu. To był wyjątkowy niefart.

Jak „obstawiasz” poszczególne Vendetty?

Reza Dilmaghanian: To będą wydarzenia wielkiej wagi w naszym sporcie! Rustam vs Todd. Oni już dawno nie walczyli ze sobą, dlatego trudno coś prorokować. Z jednej strony chciałbym wygranej Rustama, ale też kibicuję za Amerykańskim zawodnikiem. Mam – po prostu „mieszane uczucia”.

Dmitry vs Dave? Niedawno Dave wygrał z Bagentem, więc… można wnioskować, że jest dobrze przygotowany w wysokiej formie. Myślę, że wygra.

Andrey vs Michael? Też będzie ciekawie. Michael ma niezwykłą wydolność. Znamy też siłę ataku jaką dysponuje Andrey. Czy Michael zdoła zatrzymać jego uderzenie? Może tak być, że Andrey wygra pierwsze dwie rundy. A wynik? Stawiam na Michaela i 4:2 dla niego.

Dawid vs Eduardo? Sądzę, że wygra Dawid, ale to jest bardzo wyrównana para. Jednak stawiam na Polaka. Wynik… tak 5:1.

Genadi vs Tim? Tu może być każdy wynik. Niczemu się nie zdziwię.