Marcin, słyszałem o „transferach” do twojego klubu. Powiedz coś więcej?

Marcin Lachowicz: Będzie nas w tym roku więcej, przewiduje około dwudziestu osób. Nie wystartuje kilku medalistów z zeszłego roku takich jak Michał Węglicki, Marcin Bień czy bracia Gawenda. To ekipa, która z całą pewnością przywiozłaby trochę medali. Do tej pory Armfight drużynowo (na M. P. i P. P.) plasował się w górze tabeli, niestety ilość zawodników oraz fakt, że mam wielu zawodników w kategoriach + nie dawało możliwości wskoczenia na sam szczyt podium.

No właśnie, a w tym roku będzie wzmocnienie. Czy ilościowe, czy jakościowe?

Marcin Lachowicz: Jedno i drugie. W naszych barwach wystąpi kilku zawodników ze ścisłej czołówki, którzy przyzwyczaili do bycia na podium a także kilku debiutantów, którzy śmiało mogą rywalizować o najwyższe cele.

Może dziś nie zdradzę jeszcze nazwisk, ale myślę, że wielu z nich pokaże się publiczność z dobrej strony!

Jak doszło do „wzmocnienia”?

Marcin Lachowicz: Zostałem zaproszony na seminarium do Kościana. Ja starałem się przekazać filozofię treningu, który preferuję a zawodnicy – jak najwięcej zapamiętać i wykorzystać ją w swoich przygotowaniach. No i tak jakoś spontanicznie wyszedł pomysł, żeby reprezentowali barwy Armfight Piaseczno:-)

Wiem nieoficjalnie, że mowa głównie o zawodnikach ciężkich kategorii. Potwierdzasz?

Marcin Lachowicz: Nie potwierdzam i nie zaprzeczam na razie, wszystko będzie wiadomo w Cieszynie po weryfikacji.

No to jeszcze na koniec – czy ty wystartujesz w Mistrzostwach?

Marcin Lachowicz: na 99 % nie. Jedynym aspektem, który by za tym przemawiał jest fakt, żeby dorzucić jakieś oczka do klasyfikacji drużynowej. Mam jednak godnych zastępców.

No to się okaże w Cieszynie, a jeszcze jedno – Alex Kurdecha opromieniony wygraną na Supermatch we Włoszech. Czy wystąpi w Cieszynie?

Marcin Lachowicz: Z tego co mi wiadomo tak. Ponoć chce ze mną nawet jechać:-)

Dzięki za rozmowę i do zobaczenia w Cieszynie!

Marcin Lachowicz: Pozdrawiam czytelników!