Trwają Mistrzostwa Europy, nasi walczą w Bułgarii, a w Polsce trwają niewielkie, ale ważne zawody w Armwrestlingu. Na zawodach w Sędziejowicach pojawił się Jacek Stecyk i wygrał. ()
Jacek jest wielokrotnym medalistą M. Polski i Pucharu Polski, kadrowiczem a ten start był wpisany w jego program przygotowań do Pucharu Polski. Ten występ stawia sobie jako najważniejszy. Wygrać na Pucharze i zakwalifikować się do na Puchar Świata Zawodowców w Rumi.
Ten start w Sędziejowicach mógł być jedynie lekkim przetarciem, ale… Ale z Warszawy przyjechał zawodnik z Azerbejdżanu Yalcin Rustemov – aktualnie mieszkający w Polsce. Przyjechał i sprawił że impreza stała się międzynarodowa.
Jacek, jak oceniasz walki stoczone w Sędziejowicach?
Jacek Stecyk: Zawody mogę uznać za udane, ponieważ ich poziom był bardzo wysoki jeśli mamy zwrócić uwagę na poziom lokalny. Na zawody przybyło bardzo dużo utytułowanych zawodników z Polski jak i za granicy. Walki w kategorii do 80 kg były dla mnie bardzo dużym wyzwaniem i musiałem dać z siebie wszystko, pokazać wszystkim piękno tego sportu. Bezpośrednie wejście do finału przyszło mi łatwo, ale w finale czekałem na kolegę z Azerbejdżanu. Walki z tym zawodnikiem były dla mnie strasznym wysiłkiem fizycznym. Obaj daliśmy z siebie maksimum mocy. Pokazaliśmy publiczności kawał dobrego armwrestlingu. Teraz po zawodach chwila odpoczynku oraz regeneracji no i wracamy z powrotem do ćwiczeń , bo Puchar Polski jest już za niedługo – a to jest teraz priorytet dla mnie. Mam zamiar pokazać się jak z najlepszej strony na Pucharze Polski i namieszać i w kategorii junior, i seniorach w kategorii do 78 kg.
Zatem zwyciężył Jacek Stecyk, drugi był Yalcin Rustemov, trzeci Grzegorz Kasprzykowski. Mam nadzieję, że za rok znów i zobaczymy przy stole w tych pięknych okolicznościach przyrody.
Kolejno rozegrano kategorię +80 kg, w której też pojawił się zawodnik zza granicy, konkretnie Oleksandr Lepenko z Ukrainy. Pierwsza trójka wyglądała tak: Oleksandr Lepienko pierwszy, na drugim Wojciech Waleśko i na trzecim Bogusław Zdanowski.
W sumie naprawdę fajny turniej, a zaraz potem, po koncercie słynnej Grupy Pudzian Band – rozegrano sześć rund pojedynku Piotr Palczewski vs Mariusz Wrąbel. Mariusz wygrał cztery do dwóch i obaj zawodnicy już zapowiedzieli rewanż za rok. Bardzo już teraz wszystkich zapraszam!
Sobota, 26 maja 2018, Sędziejowice – piękne miejsce, cudna pogoda, ryk motocyklowych silników, piękne maszyny, w tym najnowsze i te legendarne – zabytkowe. Do tego estrada i Turniej Armwrestlingu czyli I Otwarte Mistrzostwa Sędziejowic – na razie w dwóch kategoriach wagowych, do 80 i plus 80 kg, tylko na prawą rękę.
Jak już pisałem kiedyś – róbmy swoje! Nieważne, czy w Sędziejowicach, czy w Warszawie, czy w Krakowie! Róbmy swoje, czyli zawody tam, gdzie się tylko da. Na pewno czasem trzeba się do tego bardzo przyłożyć i przekonać władze czy to miasta, czy miasteczka, ale… jak się uda to jest efekt. Widzowie nie muszą od razu zakochać się wszyscy w naszym sporcie. Ważne, żeby zobaczyli, żeby zawodnicy mieli okazję się sprawdzić.
Wielkie uznanie dla panów, którzy ogarnęli całe wydarzenie. Lukasz Bogusz, Adrian Ferenc, Piotr Matusiak zrobili fajne, sportowe wydarzenie. Za rok na pewno będzie to punkt obowiązkowy dla wielu polskich i nie tylko polskich zawodników.
Pozdrawiam
PeSzy
archiwum >>>
Mistrzostwa Europy - dzień pierwszy - wyniki
Pracowita „Kruszynka”! Czyli…
Kongres EAF zdecydował – kontrola antydopingowa przed zawodami!
Czekamy na M. Europy i czytamy…