Polecamy wywiad z Levanem Saginashvili o jego formie, przeszłości, przyszłości i planach. Zapraszamy! ()
Levan, na dobry początek przypomnijmy twój sukces na M. Europy, na których wygrałeś złoto na obie ręce. Jak sądzisz, jak się spodziewasz – powtórzysz to na nadchodzących M. Świata?
Levan Saginashvili: Byłem wtedy w najlepszej formie i całkowicie nastawiony na sukces. Po prostu musiałem to wygrać! A teraz… przez całe lato pracowałem potwornie ciężko i powtórzę ten wynik, ten dublet! Na pewno!
Jak więc teraz wygląda twoja forma?
Levan Saginashvili: Pod koniec sierpnia nieco poluzowałem z obciążeniami. Teraz znów ćwiczę bardzo intensywnie i pod koniec października będę lepszy, niż na M. Europy. Już teraz czuję szczyt formy, pracuję prawie bez odpoczynku.
No to powiedz, jak wygląda twój typowy plan dnia, czy faktycznie nie masz przerwy, żadnej chwili wolnej?
Levan Saginashvili: Nie jest to plan stały. Raczej, szczerze mówiąc, jest chaotyczny. Czasem kończę pracę o drugiej w nocy.
Staram się, żeby mieć jednak z dziesięć godzin na całkowity luzik i regenerację.
A co daje tobie siłę i motywację?
Levan Saginashvili: Moi kibice, rodzina i wszyscy, którzy mnie dopingują i dobrze życzą.
Po M. Świata masz ważny pojedynek w ramach Vendetta #50 z Dmitry Trubinem. Czy zdołasz się zregenerować?
Levan Saginashvili: Faktycznie jest niewiele czasu, ale nie tylko zdołam się zregenerować ale też będę jeszcze lepszy. Od 20 października do 16 listopada muszę zrobić wszystko, żeby w Polsce być w najlepszej, szczytowej formie.
Jak sobie wyobrażasz siebie za dziesięć lat? Czy odnalazłbyś się bez armwrestlingu?
Levan Saginashvili: Za dziesięć lat? Będę najlepszym z najlepszych w tym sporcie! Mam jednak nadzieję, że zdobycie szczytu zajmie mi mniej czasu. Czy wyobrażam sobie życie bez armwrestlingu? Stanowczo – NIE! Ten sport to całe moje życie, on daje mi szczęście!
Dzięki za rozmowę!
Levan Saginashvili: Serdecznie pozdrawiam wszystkich kibiców!
archiwum >>>
Denis Tsyplenkov – wolę jak dookoła są kamery!
Puchar Polski 2019 – znam już miejsce!
Otwarty Puchar Charkowa „Iron Man 2018”
Pani Maria Juroszek – „róbmy swoje!”