Marcin Sacharzewski… skąd ja znam to nazwisko? Było tak, że na Burneika Sport Festival, pierwszego dnia jechałem z doświadczonym Mistrzami i rozmowa zeszła na Debiuty, wyznaczone na drugi dzień. Zazwyczaj niewiele wiadomo o debiutantach, ale tutaj akurat jedno nazwisko pojawiło się w rozmowie. Marcin Sacharzewski… Faktycznie! Pamiętam! Suwałki, czerwiec tego roku, Puchar Prezydenta, impreza Darka Wiśniewskiego. Wtedy to, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, Marcin pokonał Grzegorza Nowotarskiego. Wtedy też w Suwałkach pierwszy raz usłyszałem o tym zawodniku. ()
Jechaliśmy więc sobie na Burneika Sport Festival „obstawiając” wyniki amatorów. Kategoria 105 prawej ręki i open prawej – jeśli przyjedzie Sacharzewski – to wygra. Tak mówili doświadczeni Mistrzowie i… Nie omylili się! Moim zdaniem, jeśli ktoś chce wiedzieć, to polski armwrestling wiele zyska na tym, że Marcin na nowo zacznie trenować i startować. Ma on bowiem tak zwany „potencjał” i naturalny talent do walki przy stole. Już wkrótce będziemy mogli się przekonać.
II OTWARTY PUCHAR POLSKI AMATORÓW - DEBIUTY 2018
Jak niedawno pisał Darek Wiśniewski:
„Kategoria OPEN ręki prawej to zdecydowana dominacja Marcina Sacharzewskiego, który eliminacje przebrnął jak burza a w finale łatwo pokonał Bartosza Łobodę. Miał pięciu w kategorii i dwunastu rywali w open.”
Czas więc poznać lepiej tego zawodnika. Jak i kiedy zaczynał przygodę z armwrestlingiem?
Marcin Sacharzewski: Najpierw to w szkole średniej grałem w siatkówkę, zdobyliśmy nawet mistrzostwo województwa podlaskiego, a w 2010 roku zainteresowałem się armwrestlingiem. Ale była w tym przerwa, długa, trzy lata.
Pierwsze zawody?
Marcin Sacharzewski: To były mistrzostwa szkół średnich w Suwałkach, których organizatorem był Dariusz Wiśniewski. Na tych zawodach zwyciężyłem, poznałem Darka i zacząłem swoją przygodę z tym sportem.
Po kilku miesiącach treningów pojechałem na Mistrzostwa Polski Amatorów do Starego Miasta i zająłem w kategorii do 86 kg drugie miejsce przegrywając tylko z Michałem Węglickim. Rok później wygrałem w tej wadze.
Jak ułożyła się twoja kariera później?
Marcin Sacharzewski: Po drodze mojej kariery było sporo zawodów, z których zawsze wracałem z medalem. Ale były też przerwy, bo założyłem rodzinę, urodziła się córeczka. Teraz chciałem na nowo wrócić do sportu. Nie jest to łatwe, bo pracuję jako kierowca ciężarówki i wiadomo, jaki to tryb pracy.
Forma jednak przyszła…
Marcin Sacharzewski: W obecnej chwili moja forma jest najlepsza, jaką kiedykolwiek miałem. Może to jest spowodowane przerwą i dobrą regeneracją… Staram się ćwiczyć z ciężarami systematycznie. Zawody u Roberta Burneiki potraktowałem jako mój sprawdzian formy. Jak się okazało była ona dla mnie zaskakująca.
Marcin, zatem – co dalej?
Marcin Sacharzewski: Następne moje starty chciałbym kontynuować na wyższym poziomie z zawodowymi armwrestlerami. Myślę ze na przyszły rok i Mistrzostwa Polski będę gotowy.
Jeszcze na koniec powiedz gdzie i z kim trenujesz?
Marcin Sacharzewski: Mam sprzęt w domu a u Darka Wiśniewskiego też jest miejsce do siłowania się przy stole i tam właśnie pracujemy.
Dzięki za rozmowę i do zobaczenia na Mistrzostwach Polski.
Marcin Sacharzewski: Pozdrawiam zawodników armwrestlingu i do zobaczenia!
Rozmawiał: PeSzy
archiwum >>>
Vendetta #50 - wróżby z magnezji
Poznajcie zawodnika - Bartosz Łoboda
Wyniki II OTWARTY PUCHAR POLSKI AMATORÓW - DEBIUTY 2018
Gdyńskie szkoły na start!