Kolejny zawodnik, którego zaprosiłem do podsumowania mijającego roku to Kacper Sinica. „Wkładam w armwrestling całe serce!” - mówi Kacper i zapowiada, że jest dopiero na początku kariery. Żeby coś osiągnąć – trzeba najpierw tego zapragnąć i tu w pełni popieram wypowiedź Kacpra. Przeczytajcie jak ocenia mijający rok i co konkretnie zapowiada na następny. ()
Czołem Kacper, jak tobie minął sezon 2018?
Kacper Sinica: Witam wszystkich na stronie! Uważam, że w 2018 zrealizowałem swoje plany, aczkolwiek nie brałem udziału w mistrzostwach Europy i świata. W przyszłym roku oczywiście to nadrobię, mając nadzieję na tytuł najlepszego. Brałem udział w Mistrzostwach Polski, które w kategorii Junior 21. 90 kg wygrałem na obie ręce, a do tego srebro w seniorach do 90 kg, mistrzostwa Międzychodu, wygrywając seniorów do 95 i OPEN, następnie zawody w Tarnowie wygrywając OPEN, srebro w seniorach do 95 kg na Pucharze Polski i złoto na Burneika Sports Festival w 95 kg.
Który wynik najbardziej cieszy i która walka była najtrudniejsza?
Kacper Sinica: Najbardziej cieszy mnie wygrana kat. OPEN w Międzychodzie, konkurencja była spora ale się udało! Najtrudniejsza walka, hmmm... Może z Lucjanem? Stoczyliśmy dobre pojedynki.
W mijającym roku zaskoczyła mnie wyjątkowo mała ilość zawodów to niekoniecznie pozytywne zaskoczenie, mam nadzieje, ze w nadchodzącym się to zmieni.
Na jakim etapie kariery, twoim zdaniem, jesteś teraz?
Kacper Sinica: Myślę, ze to dopiero początek, jestem tego pewny! Podchodzę do armwrestlingu profesjonalnie i wkładam w to cale serce!
W 2019 M. Świata będą w Polsce. Czy dla zawodnika ma znaczenie czy startuje u siebie, czy za granicą?
Kacper Sinica: Uważam, że jest wszystko jedno gdzie się startuje. Ale na pewno ułatwi to przyjazd wielu osobom, które mają gorszą sytuację materialną.
Kacper, co się zmieniło w twoim życiu poza sportem?
Kacper Sinica: Idę do wojska! Czekam na kontrakt!
No to od razu czuję się spokojniejszy! Kacper, dzięki za rozmowę i wszystkiego dobrego na Święta Bożego Narodzenia!
Kacper Sinica: Dzięki i też pozdrawiam serdecznie najbliższych i jeszcze bardzo wielkie podziękowania kieruję do wszystkich z klubu Złoty Orzeł. Dzięki wam za pomoc w przygotowaniach i Wesołych Świąt!
archiwum >>>
Judyta Wiercińska ocenia 2018 rok
Oleg Zhokh czuje się coraz lepiej!
Trener roku 2018 – czyli kto?
Oleg Zhokh wraca do zdrowia!