Do Sławomira Ambroziaka zwracam się z pytaniami dotyczącymi sportu – treningów, suplementów, zdrowia i odżywiania od wielu, wielu lat. Chyba od dwudziestu ośmiu, o ile pamiętam. Ale – jedynie w sytuacjach szczególnych. Dlatego, że Sławek – ma olbrzymi dystans, wiedzę i bardzo szeroką ocenę sytuacji. Nic więc dziwnego, że teraz w obliczu wirusa znów zdecydowałem się do niego zadzwonić. ()
Sławku, mam kilka pytań. Pierwsze to o samotne treningi. No bo jest oczywiste, że jeśli już trenować – to samotnie. Ale! Ale jeszcze jeden szczegół. Mówi się, że treningi podnoszą naszą odporność. Czy na pewno? Czy, jednak nie osłabiamy się poprzez mocne treningi i tym samym nie wystawiamy na atak wirusa?
Sławomir Ambroziak: Jeżeli ktoś nie potrzebuje koniecznie motywacji w postaci wyjścia z domu i mobilizacji ze strony partnerów treningowych, to oczywiście trenując w samotności, osiągnie dokładnie takie same rezultaty. Umiarkowana aktywność fizyczna wpływa korzystnie na naszą odporność, ale już uprawianie sportu na poziomie wyczynowym działa na nią katastrofalnie. To z tego powodu infekcje sezonowe są zmorą sportowców wyczynowych. Myślę więc, że w sytuacji pandemii powinniśmy zachować stosowny umiar... Ćwiczymy rekreacyjnie, a ciężkie sesje treningowe zostawiamy na później. Taki „off” może nawet wpłynąć korzystnie na wyniki uzyskane po zakończeniu pandemii. O mięśnie specjalnie bym się nie martwił, albowiem istniej coś takiego, jak potwierdzona naukowo pamięć mięśniowa. Nie jest zresztą powiedziane, że mniej ciężkie czy mniej intensywne treningi odbiją się jakoś ujemnie na masie i sile naszych mięśni. Najwyżej nie będzie zakładanego progresu.
Kolejne pytanie. Niektórzy się „trzymają”, inni popadają w panikę.
Czy można, odnosząc się do przeszłości, sformułować jakiś przekaz niosący nadzieję? Nadzieję, że to po prostu minie?
Sławomir Ambroziak: Dotychczasowe doświadczenia z infekcjami wirusowymi uczą nas, że ich epidemie wygasają zwykle wraz z nadejściem ciepłych miesięcy. Podejrzewam więc, że również korona wirus odpuści w maju, najdalej w czerwcu. Problem może, co prawda, powrócić jesienią, ale wtedy powinny pojawić się już też leki czy szczepionki.
Ostatnie pytanie. Zagrożenie wirusem dla tych, którzy stosują niedozwolone wspomaganie, krótko mówiąc sterydy. Czy organizm zawodników stosujących sterydy jest „słabszy”? Mniej odporny na zarażenie?
Sławomir Ambroziak: Z badań ogólnie wynika, że androgeny, czyli męskie hormony płciowe, którymi są sterydy, hamują układ odpornościowy, podczas gdy żeńskie estrogeny go pobudzają. Wprawdzie niedawno pokazało się kilka nowych badań, poddających w wątpliwość tę starszą wiedzę o androgenach, ale osobiście byłbym w tej kwestii, w tym czasie, bardzo ostrożny... odstawiłbym raczej sterydy na okresie pandemii.
Rozmawiał:
PeSzy
Sławomir Ambroziak:
Były sportowiec, farmaceuta, trener i sędzia dyscyplin siłowych i sylwetkowych. Od 1993 roku, współtwórca sportowej apteki Medsport – pierwszej placówki zajmującej się profesjonalnie wspomaganiem wysiłku, powołanej przy inicjatywie Polskiego Towarzystwa Medycyny Sportowej i Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej. Od tego też roku popularyzuje wiedzę na temat składników, działania, wykorzystania oraz znaczenia dla zdrowia i kondycji fizycznej suplementów diety – a przede wszystkim – odżywek dla sportowców. Do chwili obecnej opublikował ponad 2 000 artykułów z w. wym. zakresu.
Strona internetowa:
archiwum >>>
WADA W SPRAWIE WIRUSA!
Milan Czapla nie żyje
KORONA WIRUS - JAK DO TEGO PODEJŚĆ?
Stasiek, co u ciebie?