Language
/ Kontakt /

Senec Hand – zamaskowany Turniej! >>>

Senec Hand – zamaskowany Turniej! # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Pierwsza relacja z niedawno zakończonego 27. World Cup Senec Hand 2020. Wszyscy oczekiwali na to wydarzenie. Dojazd uczestników pasjonujący, często naokoło, przez inne granice, ze względu na tak zwane „obostrzenia”. Po wielu przygodach, wszyscy dojechali na miejsce. ()

Wygląda też, że w miarę spokojnie wrócili. Pierwszego do relacji zaprosiłem Wieśka Rzannego.

PeSzy: Wiesiek, czy to był twój debiut na Słowacji?

Wiesław Rzanny: Tak, pierwszy raz byłem na Senec Hand, ale jestem pewny że wrócę za rok. Była naprawdę wspaniała atmosfera, dobra organizacja. Cudowna miejscowość. Połączenie realizacji pasji z wypoczynkiem. Bardzo miło spędzony czas.

Ale... Jak się czułeś przy stole w tej maseczce?

Wiesław Rzanny: W maskach po pierwszej walce... Było to wrażenie, jakbym miał najpierw przebiec kilometr w ekspresowym tempie i potem walczyć. W czasie walki już brakowało powietrza. Później w następnych walkach odsłanialiśmy już nos i trochę to było lepiej.

Jak oceniasz swoje przygotowanie?

Wiesław Rzanny: Należałem do osób, które w okresie pandemii ćwiczyły prawie normalnie - u siebie w domu. Ostatni sparing miałem parę miesięcy temu, w Kościanie u Mirka Hertmanowskiego.

Od tego czasu brakowało sparingów i zawodów każdemu i dziś po takiej przerwie, po wczorajszych walkach niestety odczuwam ponaciągane ręce.

Co do samych walk to trochę trudno mi się odnieść, bo był to mój debiut w kat masters i nie wiedziałem, czego się spodziewać. Sam fakt ze oddychanie w masce było dodatkowym utrudnieniem przy tak intensywnym wysiłku. Na dziś uważam, że w kat masters jest wysoki poziom. Swoją lewa rękę uważałem, że jest na dobrym poziomie a, tutaj na zawodach kosztowało mnie sporo wysiłku by zająć drugie miejsce.

Nasze sędziny miały bardzo ciężko ze względu na konieczność sędziowania w maskach.

Natomiast ręka prawa, po wcześniejszych kontuzjach, to taki pierwszy dobry start od dwóch lat. Trzecie miejsce to dla mnie wynik bardzo zadowalający.

Natomiast w kategorii senior przeprawa, do samego finału była cięższa, głównie za sprawa Jerzego Kwiatkowskiego, który był bardzo przygotowany i zdeterminowany by wygrać. Dla mnie poza zasięgiem okazał się tylko Radosław Dobrowicz. Wszystkim dziękuje za wspaniałe walki za sędziowanie (nasze sędziny miały bardzo ciężko ze względu na konieczność sędziowania w maskach) oraz wszystkim za kibicowanie.

PeSzy: Dzięki za rozmowę.

archiwum >>>

Language