Language
/ Kontakt /

Jaki to był sezon? >>>

Jaki to był sezon? # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Wiele do omówienia nie ma, ale trzeba podsumować i ocenić to, co się wydarzyło. Prezydent Federacji Armwrestling Polska Paweł Podlewski ma głos! Zapraszam! ()

PeSzy: Już chyba czas ocenić mijający nieuchronnie sezon.

.. Przed nami już chyba tylko Over The Top 2020 – Wolfsburg, 19 grudnia 2020...

Paweł Podlewski: Jaki sezon?

PeSzy: Jakiś był, jednak był.

Paweł Podlewski: Można wymienić z pamięci i policzyć na palcach jednej ręki. Wchodzimy na armpower.net i wybieramy – zawody – dalej wyniki i rok 2018 ponad dwadzieścia imprez, 2019 podobnie. No a w tym roku? Łza się kręci w oku. Trzeba jednak na to spojrzeć szerzej. Biorąc pod uwagę sytuację epidemiologiczną na świecie to i tak super, że cokolwiek udało się zorganizować.

PeSzy: Masz rację, każda impreza, jaka doszła do skutku, była cenna i ważna. Przez sam fakt, że w ogóle mogła się odbyć. Proponuję „przegląd wydarzeń 2020” bo jeśli coś się jeszcze wydarzy to jedynie Wolfsburg...

Zaczynamy więc!

Jubileuszowe XX Mistrzostwa Polski w Koszalinie były zaplanowane na 28-29 marca. Nadeszły ograniczenia, restrykcje, ustalono nowy termin, ale ostatecznie odbyły się we wrześniu.

Sezon otworzyły zawody w Markach. O ile pamiętam, jeszcze bez masek.

29 lutego, po raz trzeci odbył się III PUCHAR OLIMPIK PARK W SIŁOWANIU NA RĘCE AMATORÓW, dobrze że z tą imprezą zdążono przed – wiadomo czym. Trzeci raz, coraz lepiej sportowo i na każdej edycji pojawiają się perspektywiczni zawodnicy.

Potem mieliśmy... Suwałki? Nie! Suwałki odbyły się już w drugiej fazie zarazy! Ale najpierw był inny termin. Wrócimy do tego.

Paweł Podlewski: W maju nasza Ekipa wyruszyła na Senec Hand i dzielnie walczyła... To już był ryzykowny wyjazd, bo w każdej chwili mogli „zamknąć” granice. Kilka ekip jechało jakoś „dookoła”, ale w końcu dojechali, wrócili, nikt się nie zaraził. Maria Juroszek i Anna Mazurenko były „prowodyrkami” tej eskapady.

Kolejno Francja i nasz dobry znajomy Strongman Didy. „Dieppe” , 5 sierpnia super zawody we Francji „uratowane” przez polską ekipę w sensie frekwencji, spraw sędziowskich i organizacji. Oczywiście Marcin Mielniczuk i Anna Mazurenko. Te zawody powinny być już na stałe w kalendarzu, jeśli tylko wrócą normalne czasy.

PeSzy: Wrócą, czy nie? Oto jest pytanie!

Paweł Podlewski: Potem były dwa turnieje charytatywne, w Łodzi i w Cieszynie. W tym roku okazały się bardzo ważne, bo zawodnicy, amatorzy i zawodowcy mogli „gdzieś” wystartować. Takie imprezy promują nasz sport i zawsze są mile widziane. W tym nieszczęsnym sezonie – szczególnie.

PeSzy: Nadszedł sierpień i zawody w Zamku Gniew. Miejsce, w którym już nieraz byliśmy i wszyscy je bardzo lubią, za specyficzną atmosferę starej budowli i pięknej okolicy. To chyba ty wynalazłeś Zamek Gniew kilka lat temu?

Paweł Podlewski: Tak, to było w roku 2012. Pierwsze zawody jakie tam zorganizowaliśmy wraz z Zamkiem to był XIII Puchar Polski. Można powiedzieć, że pojawił się Arkadiusz Gierszewski i doskonale zawody przygotował, przeprowadził i mało tego! Już teraz zapowiada XXI Mistrzostwa Polski właśnie w Gniewie. Na 13 marca 2021. Oby się do tego czasu sytuacja z wirusem jakoś ułożyła. Oby! W każdym razie impreza ciekawa, dobra sportowo i pod każdym innym względem.

PeSzy: Ostatnia sobota września i coś, czego jeszcze nie było! Wielka Vendetta Marcin Lachowicz vs Kamil Jabłoński. Stawka...

Paweł Podlewski: Dziesięć tysięcy! Tego jeszcze nie było w polskim armwrestlingu. Szkoda tylko, że zawodnicy, organizując takie pojedynki nie myślą szerzej – międzynarodowo i walczą o „tzw. pietruszkę”. Każda taka walka, nieważne czy organizowane na zawodach, w siłowni, czy w innym miejscu (jak było w przypadku Marcina i Kamila) powinna być organizowane pod patronatem rankingu URPA. Dużo nie trzeba było: jeszcze jeden certyfikowany sędzia i zgłoszenie walki do Rankingu. Taka walka daje zawodnikowi dodatkowe punkty rankingowe oraz zapisuje się na stałe w historii vendett, widoczne dla wszystkich na świecie, a nie tylko na rynku lokalnym.

PeSzy: Jeszcze koniecznie wspomnieć trzeba o „promocji” jaką zrobił tej walce Konrad Jaworowski i jakimś genialnym natchnieniu, posłużył się filmikami tego „Bezzębnego Prześmiewcy” i stało się! Oglądalność i sama nawet rozpoznawalność walki, która nie miała (bo nie mogła mieć) żadnego sportowego znaczenia, doszła do liczby równej walkom Marcina Najmana.

Nawet ja straciłem proporcje i pojechałem nad Wisłę, przedzierałem się przez krzaki aby dotrzeć na miejsce pojedynku. Policzyłem – trzydzieści pięć osób oglądało na miejscu. Liczba oglądalności w sieci – nie znam dokładnie, ale słyszałem, że szokująca.

Najważniejsze, że obaj rywale zachowali poczucie humoru i dystans do sprawy. Obaj pozwolili się śmiać z siebie, do tego jeszcze „niezawodny” Boguś Zdanowski i wspaniały Dariusz Groch...

Paweł Podlewski: To prawda – promocja była super! Sam oglądałem na żywo w internecie. Gdyby jeszcze pojedynek był w Rankingu URPA Boguś Zdanowski musiał by wykupić dodatkowe łącze do transmisji! A i walka miałaby bardziej sportowe znaczenie. To samo dotyczy walk w Suwałkach – fajna impreza, fajne walki, ale... Polscy zawodnicy muszą wyjść poza ramy lokalne, dążyć do tego, by byli na ustach światowego armwrestlingu. Do tego jest Ranking URPA i walki w tym systemie rozgrywane.

PeSzy: W każdym razie, kiedy był „normalny” sezon to takich wesołych historyjek było setki. Obecny rok sprawił, że mieliśmy ich kilka i tym bardziej jest to cenne. Piękna akcja promocyjna Konrada Jaworowskiego – nowe zjawisko – szczyt poczucia humoru, gdyby nie Konrad byłoby nam naprawdę smutno!

Paweł Podlewski: Baliśmy się, czy „coś” nie sprawi, że trzeba będzie odwołać Mistrzostwa Polski. Na szczęście pewne ryzyko zostało podjęte i mieliśmy te zawody. Dzięki determinacji organizatorów – Damiana Zaorskiego i UKS 16 Koszalin Mistrzostwa udało się zorganizować.

PeSzy: 5-6 września – M. Polski ze „starą datą” na medalach – będzie o czym opowiadać... Damian Zaorski „wytrzymał ciśnienie” do końca. Ustalił datę, zachował spokój i poszło.

Paweł Podlewski: Mistrzostwa były udane sportowo i organizacyjnie. Nie było rekordu frekwencji, co zrozumiałe, ale było blisko. W drużynowej klasyfikacji pojawiło się ponad dwadzieścia klubów, co jest już normą na naszych zawodach.

PeSzy: Widać było w każdej zawodniczce i zawodniku taki „głód walki”, chęć sprawdzenia się. Niektórzy mieli naprawdę trudne przygotowania, bo przecież przez długi czas nie było normalnych treningów. Zatem Jubileuszowe Mistrzostwa uratowała konsekwencja Damiana Zaorskiego i sami uczestnicy, którzy nie przestraszyli się wirusa. Choć mierzenie temperatury, dla mnie, było przeżyciem bardzo trudnym. Ale... idzie przywyknąć. Dochodzimy do Suwałk...

Tam znów Kamil Jabłoński i znów Vendetta. Ale to były przede wszystkim zawody „towarzyskie”. Taki „zjazd fanatyków”. Miejsce cudowne – to za sprawa, znów Jaworowskiego i Wiśniewskiego. Pogoda wymarzona, turniej i kilka walk w systemie Vendetta, które rozgrzały emocje. Dobrze, że to się udało zorganizować. Nadeszła jesień...

Paweł Podlewski: No właśnie... Waldek Podolski i jego Ekipa. Wspaniałe zawody. Też nie poddał się histerii „czerwonej strefy” i innym tak zwanym rekomendacją.

PeSzy: Dzięki wyprawie „Pięciu Muszkieterów” z Francji do Międzychodu, ten lokalny do tej pory turniej zyskał międzynarodową obsadę. Miejsce – doskonałe. Pogoda znów wymarzona! Warto było pojechać i zobaczyć to na własne oczy.

Paweł Podlewski: Na tym (chyba) kończy się sezon... Jak mogę to podsumować? Niczego nie można było przewidzieć i każdy plan mógł odpalić, albo nie. Zawodniczki i zawodnicy wystartowali tam, gdzie można było. Więcej nie było możliwe.

PeSzy: Jaki są plany Federacji na rok 2021?

Paweł Podlewski: Zawody będą się odbywały na tyle, ile pozwolą rządowe obostrzenia. My, jako federacja, chcielibyśmy jak największą liczbę zawodów. Nie tylko tych dużych, ale również i tych mniejszych. Widać, że każdemu z nas brakuje rywalizacji przy stole. Organizacja zawodów to nie tylko Federacja, ale również działacze. To oni głównie decydują, czy chcą, mogą i czy mają budżet na organizację zawodów w roku 2021. Jakie to będą zawody? Tego na tę chwilę nie da się przewidzieć. Na pewno (z poziomu koordynacji imprez przez Federację) chcemy doprowadzić do organizacji XXI Mistrzostw Polski oraz XXI Pucharu Polski. Mistrzostwa Polski zaplanowane są na 12-14 marca na Zamku w Gniewie, natomiast Puchar Polski nie ma jeszcze miejsca i terminu organizacji. Co do międzynarodowych imprez w planach są: Międzynarodowy turniej URPA „IFA World Cup – Dieppe, France 2021” w dniach 14-16.05.2021, Mistrzostwa Europy IFA w Armwrestlingu „IFA European Armwrestling Championships – Kiev, Ukraine 2021” w dniach 10-14.06.2021, Międzynarodowy turniej URPA „IFA World Cup - 28 Senec Hand Tournament – Senec, Slovakia 2021” w dniach 9-11.07.2021, Mistrzostwa Świata IFA w Armwrestlingu „IFA World Armwrestling Championships - Orlando, Florida, USA 2021” w dniach 14-20.09.2021, Puchar Świata Zawodowców „Zloty Tur Armwrestling World Cup” pod koniec roku 2021. Bardzo chcielibyśmy zorganizować również międzynarodową rywalizację dla osób niepełnosprawnych. Oczywiście ze względu na sytuację epidemiologiczną na świecie planowany kalendarz imprez może ulec zmianie.

Reasumując, mam nadzieje, że w roku startowym 2021 tych imprez będzie jak najwięcej, zarówno tych dla amatorów, jaki tych dla zawodowców, tych dużych i tych małych. Niespodziewanie dla wszystkich, zupełnie nowym zjawiskiem okazała się epidemia Covid-19, która nagle wymusiła zmianę naszych codziennych nawyków, w tym również przyzwyczajeń dających dotychczas możliwość swobodnego uprawiania sportu w dowolnym czasie, dowolnej formie i uczestniczenia dowolnie w zawodach. Wszyscy chcemy wrócić do przyzwyczajeń i normalności, jaka była przed epidemią. Tego życzę sobie i wszystkim zawodnikom oraz działaczom armwrestlingowym.

PeSzy: Dzięki za rozmowę i obyśmy mieli więcej tematów, jak tylko „znów się zacznie” tak zwana normalność.

archiwum >>>

Language