Otwarcie klubu Karola nadal trwa, więc możecie jeszcze zdążyć! Z centrum Warszawy około 25 minut samochodem. Warto bo grill już rozgrzany a napoje ochłodzone! Byłem, widziałem, jestem zachwycony. ()
Tak było kilka lat temu...
Jakieś kilka lat temu przyjechałem do Karola i to była hardcorowa siłownia, w budynku typu warsztat. Grzał piec typu „koza”, atmosfera ciężkiej pracy, ale – co tu kryć – komfortowo nie było. Już wtedy, kilka lat temu Karol postanowił zrobić super klub. Zrobił!
Pierwsze, co robi wrażenie to teren dookoła, w całości należący do klubu. Prawdziwy las, miejsce nawet na piłkę nożną, nie mówiąc o jakiś biegach i treningach terenowych. W środku, tam gdzie był piec, sterylnie nowa sala do armwrestlingu.
Szatnie na poziomie.
Obok sala treningowa, w niej 50 stanowisk, maszyny, ciężary i sprzęt aerobowy.
IMPREZA WŁAŚNIE SIĘ ROZKRĘCA!
archiwum >>>
DRACULA CUP SCORES
Marian Čapla: Turniej drużynowy
Suwałki tuż, tuż!
Konrad Gaca: Nie wierzę w talent!