Mateusz Indulski: Debiutant po raz pierwszy i po raz ostatni. Jasna deklaracja zawodnika Fire Hands. ()
Jeszcze warto wrócić do XXIII Międzynarodowego Pucharu Polski 2023, który odbył się w Rymanowie. Kolejny medalista, tym razem w kategorii Debiuty. Jak pamiętacie, mamy ustalenia, że medaliści Debiutów nie powinni dłużej startować w "amatorach". Ten konkretny zawodnik deklaruje jasno, że wybiera się na Senec Hand 2024. Wygrał w Debiutach wśród juniorów i seniorów. Złoto na lewą i na prawą. Razem to daje cztery złota. Gratulacje i poczytajmy, jak zaczyna się karierę. Zapraszam!
Jeszcze raz zerknijcie na wyniki Debiutów. No i mamy 63 kg. Junior i senior. Mateusz Indulski z Fire Hands Lublin! Witamy kolejnego zawodowca! Nie ma lekko!
Najpierw Judo, Streat Workout, boks...
Mateusz: Swoją przygodę ze sportami zacząłem, trenując Judo. Wtedy to trener Kukuła pokazał mi co to wysiłek fizyczny i porządny trening. W wieku 13 lat zacząłem trenować Kalistenikę oraz Street Workout i tak przez 3 lata wzmocniłem siłę. W trakcie trenowałem również boks, ale chciałem tylko umieć się bić. Później, gdy poszedłem do szkoły średniej, pojawiła się siłownia. Za namową nauczyciela w-f, pod którego okiem miałem zostać trójboistą.
Sporty siłowe to było coś, co mi się szczerze podobało, jednak brakowało mi rywalizacji, nie z ciężarem, a z przeciwnikiem.
Tak to doszedłem do armwrestlingu!
Nie wiedziałem, że w Lublinie jest klub. Był! Na szczęście był. Znalazłem na początku stycznia 2022 roku na Facebooku klub Fire Hand Lublin. Od razu zadzwoniłem. Daniel i Jurek (obecnie moi przyjaciele), których w tym momencie poznałem, zobaczyli mnie po raz pierwszy.
To był celny strzał! To jest to!
Oni zobaczyli, że mam potencjał i się zaczęło!
Stwierdziłem, że to jest to! Oni widzieli we mnie potencjał, co dało mi motywacje i daje do tej pory. Daniel, który zdobył wiele tytułów, jest dla mnie autorytetem. Jest trochę, jak drugi ojciec, możemy na siebie liczyć.
W klubie jest nas kilkunastu, jesteśmy jak rodzina. Trenuje systematycznie, słucham się Daniela , Jurka, oraz Darka Czernika, by zostać najlepszym w tym sporcie!
Mam charakter zadziorny i łatwo nie odpuszczę. Armwrestling trenuję już 2 lata i nie zamierzam nic zmieniać. Kocham ten sport, uwielbiam ludzi i mój klub. Nie powiem, jakie mam słabe i jakie mocne strony. Wiem, że dużo pracy przede mną. Pracuję na to!
Jasna deklaracja!
Szykuje się na Senec Hand , nie ma litości! Pozdrawiam Daniela Cichowlasa, Jurka i cały klub!
armpower.net Dzięki za rozmowę i zatem powodzenia na zawodowym szlaku!
archiwum >>>
Przemysław Ciba na: "Pinkertons Irish Open"
Łukasz Kopyść: Chciałem udowodnić...
Leonid Volkov: Armwrestlingu się nie zapomina!
Kamil Jabłoński: Misja wykonana!