Na czyjej Ścianie Chwały zawiśnie ten pas? Czy na Andreya Pushkara z Ukrainy, czy też na Michaela Todd z USA? Wszystko okaże się w dniu 13 stycznia 2012 r w Las Vegas. ()
Rozważania przed Vegas
ArmFight #40
13.01.2012 - USA, Las Vegas
Patrzę na mistrzowskie pasy jako fanatyk sportów walki i jako plastyk. Pierwszy pas, który widziałem na żywo, jeden z pierwszy wręczanych w polskim boksie zawodowym - to był rok… poprzedni wiek! Później miałem zaszczyt osobiście kilka takich pasów wręczać, to były czasy… Zawsze, obok sportowych emocji, odzywała się dusza plastyka i zawsze patrzyłem na te nagrody – jak na dzieła sztuki. Nie przesadzam!
To są dzieła sztuki! Dlaczego!? Bo ich zadaniem jest oddać emocje, zawarte w drodze do tytułu mistrzowskiego. Czy będzie to dwanaście rund walki w zawodowym boksie, czy dwie, trzy rundy w Mieszanych Sztukach Walki, czy sześć rund ArmFight #40, zawsze są to emocje kibiców, zawodników, trenerów, sędziów na całym świecie.
Właśnie – na całym świecie. Dlatego artysta, który dany pas projektuje musi przewidzieć, że może on trafić zarówno na Kamczatkę, jak i do Afryki. Wszędzie. Tu, w naszym przypadku na Ukrainę lub do USA. Gdziekolwiek zostanie postawiony, na swoim honorowym miejscu, jego wyraz artystyczny ma dotrzeć do wszystkich odbiorców. To trudne zadanie. Relatywnie mało uwagi poświęca się pasom mistrzowskim w sportach walki, w porównaniu z medalami igrzysk olimpijskich, które zawsze są prezentowane w specjalny sposób.
Czas to zmienić!
Czy zastanawialiście się nad tym – dlaczego za mistrzostwo w sportach walki wręczane są właśnie pasy? Moim (skromnym) zdaniem pierwowzorem pasa mistrzowskiego w boksie zawodowym jest pas z kaburami na kolty, noszony na „Dzikim Zachodzie”, symbol męskości, odwagi, siły i wszelkich cech potrzebnych w sportach walki.
Niedawno minęła dwusetna rocznica pojawienia się pasów jako nagrody w boksie zawodowym. Pierwszy pas otrzymał Tom Cribb, zawodnik walczący na gołe pięści, w roku 1811. Tom Cribb był uznawany na Wyspach Brytyjskich za Mistrza Świata do roku 1822.
Ciekawą sprawą jest też pas, który w USA wręczono Johnowi Sullivanowi w 1889 roku za walkę z Jackiem Kilrainem, trwającą siedemdziesiąt pięć [!] rund. Był on ozdobiony 397 brylantami i jest uznawany za pierwowzór dzisiejszych pasów mistrzowskich.
Za kilka dni, w Las Vegas zwycięzca walki o Intercontinental Champion Title zostanie nagrodzony pasem, który widzicie na zdjęciu. Korona jako zwieńczenie centralnej części nie pozostawia złudzeń – noszący ten pas jest „Królem Walki Na Ręce”, symbol czytelny w pod każdą długością i szerokością geograficzną. Orzeł otaczający znak PAL – ptak drapieżny, dumny, odważny, silny, praktycznie w każdej ikonografii oznaczający władzę, władzy i herbom dedykowany, symbol oczywisty. Po bokach splecione dłonie, żeby każdy wiedział, w jakiej walce pas został zdobyty. Ciężkie nieco patynowane złoto ozdób, podkreślone głęboką czerwienią skóry. A czerwień – to kolor odwagi w walce. Kolor dumny, dostojny, bohaterski.
Na czyjej Ścianie Chwały zawiśnie ten pas? Czy na Andreya Pushkara z Ukrainy, czy tez na Michaela Todd z USA? Poczekajmy do 13 stycznia 2012.
PeSzy
archiwum >>>
ARMFIGHT #40 "Vendetta in Vegas" - Europo, trenuj
Ruletka w Vegas 2012
1% dla Maćka Gralaka
Zoloev vs Cadorette - ARMFIGHT #40 Las Vegas