Pierwsza walka Devon Larratt vs Andrey Pushkar. Ktokolwiek wygra, będą to cztery kolejne, zwycięskie rundy, raz za razem. Po osiągnięciu przewagi 4 do zera sprawa może się potoczyć różnie. Jeśli będą to rundy wygrane przez Devona, to pokusi się on o absolutną dominację i następnych dwóch nie podaruje.

Jeśli przewagę cztery do koła osiągnie Andrey, to może oddać dwie rundy ze względu na czekającą go drugą walkę. Jaki wynik? 80% na Pushkara. Jeśli on to wynik będzie układał się tak: 1:0; 2:0; 3:0; 4:0; 4:1; 4:2.

Druga walka Michael Todd (USA) vs Sergiy Tokarev (Ukraina) będzie zawzięta i nie ma mowy o łatwym osiągnięciu przewagi 4:0. Będą szli runda za rundę, będą analizowali, co się stało przy stole. Może też być remis, wywalczony dosłownie – wydrapany przez jednego z nich, na przykład od stanu 3:1.

Kto wygra? Daję 70% na Michaela. Jeśli będzie remis, to „goniącym wynik” będzie Tokarev.

Trzecia walka Todd Hutchings (USA) vs Khadzimurad Zoloev (Rosja). Tu wygra Zoloev, idąc runda, za rundą do stanu 2:0. Potem Hutchings „urwie” rundę, ale nie doprowadzi do remisu. Cztery to dwóch dla Zoloeva – 80% na ten wynik.

Czwarta walka Tim Bresnan vs Andrey będzie zależeć bezpośrednio od pierwszego pojedynku. W przypadku sukcesu Andrey z Devonem – tu typuję remis. 80% na remis 3:3. Pushkar nie będzie jednak miał dostatecznej motywacji, a Tim za wszelką cenę będzie chciał mu pokazać, że Zachód jeszcze się trzyma. Jeśli jednak Andrey przegra pierwszy pojedynek, to w tym też przegra i to solidnie. Wtedy 70% na Tima i na to, że wygra kolejno pierwsze rundy.

Oczywiście to są tylko wróżby z magnezji, rozpylonej nad filiżanką z fusami kawy

PeSzy