- Największym eventem tego roku był chyba Nemiroff! To był świetny turniej! - komentuje Hidetaka Sakamoto, japoński armwrestler. - Wielu zawodników z Japonii chce przyjechać na niego w przyszłym roku.

Hidetaka podczas walki z Dawidem Bartosiewiczem

Na Mistrzostwa Świata, jako najciekawszy event roku 2013 wskazuje Camilo Vega Berrocal, armwrestler i prezydent A.L.B. Merindad Of Campoo. Dla Camilo równie ważny był nowy sposób sędziowania za pomocą kamer, a także wprowadzenie osobnych mistrzostw dla niepełnosprawnych. Czego życzyłby sobie w roku 2014?

- Dla 40-latków kategorii wagowych 60 kg oraz 65 kg – uważa Camilo. - A także walk tak imponujących, jak w mijającym roku!

Camilo w żółtej koszulce

Robin Maria Chandler, amerykańska armwrestlerka, najlepiej wspomina swoją walkę z Sarą Backman.

- To był mój największy event – mówi Robin.

- W przyszłym roku mam nadzieję zobaczyć turnieje kobiet PAL USA w Las Vegas i wziąć w nich udział. Mam nadzieję, że w przyszłym roku kobiecy armwrestling urośnie w siłę.

Robin siłuje się głownie z mężczyznami

Dla Terence Oppermana Nemiroff World Cup był największym i najbardziej prestiżowym eventem 2013 roku, choć dla armwrestlera ważniejsze były jednak Mistrzostwa Świata.

- Nie poradziłem na nich sobie tak, jak chciałem, muszę popracować nad moją dietą, wagą i programem treningowym – planuje armwrestler.

Terence podczas walki z Timem Bresnanem

Terencowi spodobał się nowy system sędziowania za pomocą kamer. Także oddzielenie niepełnosprawnych zdaniem armwrestlera jest dobrym posunięciem.

- Niepełnosprawni zawodnicy zasługują na oddzielną uwagę, którą może im dać własny turniej – mówi Terence.

W przyszłym roku Terence chciałby zobaczyć więcej super walk, także w swoim wykonaniu.

A wy, czego życzylibyście sobie w nowym armwrestlingowym roku 2014?

Iza Małkowska