Jak wygląda życie z armwrestlerem?

Są - jak w każdym życiu - wzloty i upadki. Przede wszystkim przed dużymi zawodami mamy swego rodzaju ‘wyścig’ aby Terence osiągnął poprawną dla swojej kategorii wagę. Myślę że to wspaniała praca i przywilej, pilnowanie go aby trzymał się właściwej diety oraz zaopatrywanie go w odpowiednie jedzenie.

Czy wspierasz czynnie Terenca na zawodach? Czy podróżujesz razem z nim?

Zawsze może liczyć na mnie na zawodach w Południowej Afryce. Dzieci dołączają do nas również w 99% przypadków. Jeśli Terence wybiera się na zawody na innym kontynencie jest to dla nas trudniejsze. Ciężko mi zostawić dzieci same więc zazwyczaj zostaję razem z nimi w domu. Tylko raz w roku lecę z Terencem do Europy na międzynarodowe zawody Nemiroff w Warszawie.

Jaka jest Twoja postawa do tego sportu?

Sama nie jestem armwrestlerką, nie ćwiczę. Jestem sekretarką Południowo Afrykańskiej Federacji Armwrestlingu. Mimo, że armwrestling tu jest bardzo popularny to nasza społeczność jest niewielka. Mamy około stu profesjonalnych zawodników w kraju, co roku organizujemy ok trzech większych zawodów oraz pięć klubowych. Mamy pięć oficjalnie zarejestrowanych klubów w Republice Południowej Afryki.

Czy Wasze dzieci również angażują się w ten sport?

Terence zabiera je czasami ze sobą na treningi, tam się uczą i przyglądają z wielkim zainteresowaniem. Z pewnością uwielbiają się siłować ze swoim tatą!

Nanette and Terence Opperman

Du Randt and Dezere

Anastasia Kisilyova