Jaką formę ma Janek Żólciński – to okaże się w Bułgarii. Nastawiony jest na pokazanie siebie z jak najlepszej strony. ()
Janek, jedziesz do Bułgarii na World Armwrestling League!
Tak, jadę na zawody, które odbędą się 29 września w Bułgarii w Elenitach. Jestem jeszcze na etapie ustalania szczegółów.
Jak to się stało, że weźmiesz udział w tych zawodach?
Niedawno dostałem telefon od Igora Mazurenko. Powiedział, że zostałem zaproszony na turniej do Bułgarii. A zostałem tam zaproszony, ponieważ zaczynam sobie radzić coraz lepiej i zostało to zauważone. Jest to dla mnie ogromne wyróżnienie.
Jak mają wyglądać walki?
Generalnie ma to się odbywać na zasadzie ligi, czyli każdy walczy z każdym. Najpierw lewa ręka, a następnie prawa czyli łącznie czeka mnie 14 pojedynków. Nie brałem wcześniej nigdy udziału w tego typu zmaganiach, wiec będzie to dla mnie nowe doświadczenie.
Standardowe pytanie: jak się do tego nowego doświadczenia przygotowujesz?
Niestety dość późno się o tym dowiedziałem, więc nie mam wiele czasu i szans na uzyskanie szczytowej formy i pojadę tam w takiej, w jakiej jestem obecnie. Zrobiłem sobie wakacje i nie trenowałem przez prawie dwa miesiące. Właściwie to treningi przez dwa ostatnie miesiące mogę policzyć na palcach jednej ręki.
Moje przygotowania będą polegały głównie na ćwiczeniach izometrycznych oraz startach, ponieważ nie mam kiedy teraz robić ćwiczeń budujących siłę.
Na pewno dobre jest to, że nic mnie nie boli i mogę walczyć na 100% swoich obecnych możliwości.
Moja forma będzie jedną wielką niewiadomą, ale to, co mogę obiecać to fakt, że będę walczył całym sobą i nie odpuszczę bez względu na to, z kim przyjdzie mi stanąć przy stole. Pokażę, że Polak potrafi!
Na jakie miejsce jesteś nastawiony?
Jestem nastawiony na pokazanie siebie z jak najlepszej strony.W zeszłym roku na MŚ chciałem się załapać do pierwszej 10., a w tym roku wiem, że będzie 8 oponentów, więc chcę być w pierwszej ósemce (śmiech). A tak na poważnie, to będę oczywiście celował wyżej, w pierwszą czwórkę. Jak wyjdzie okaże się we wrześniu.
Kto będzie twoim największym przeciwnikiem?
Ciężko mi powiedzieć kto, ponieważ nie znam listy startowej. Jestem na etapie ustalania wszystkiego. Ale wiem, że będą tam bardzo silni i doświadczeni zawodnicy, więc łatwo nie będzie. Do każdego trzeba będzie podejść maksymalnie skoncentrowanym.
Nie zobaczymy cię na MŚ na Litwie?
Nie, mam wakacje, a ten rok jest dla mnie czasem na regenerację. Wiedziałem, że nie wystartuję w Wilnie. Natomiast okres ten wykorzystam na przygotowania do turnieju w Elenitach.
Tu należą się wielkie podziękowania mojemu sponsorowi firmie MAAN Sp. z o.o. - która produkuje wysokiej jakości okapy kuchenne i która mnie wspiera. W dużej mierze to dzięki niej się rozwijam.
IM
archiwum >>>
Bagent i Hale. Agresywny armwrestling
Championship Management, czyli jak sprawnie przeprowadzić zawody armwrestlingowe
Mistrzostwa Świata 2014 - dzień pierwszy
Jeffrey Hale. Wewnętrzny potwór