Bicie rekordów w pływaniu nie przeszkadza ukraińskiej para-sportsmence we wzięciu udziału w światowych mistrzostwach armwrestlingowych. ()
Kasia, jak trafiłaś do sportu?
Ukończyłam charkowski AWF z tytułem "trener - badacz". Do aktywnego sportu wciągnął mnie Vadim Krasov, podczas lokalnych zawodów. Zaproponował, bym na serio zajęła się armwrestlingiem. Potem zaczęłam pływać. Osiągnęłam świetne rezultaty, zdobyłam mistrzostwo świata, jestem rekordzistką Ukrainy. Brałam udział w Igrzyskach Paraolimpijskich, gdzie osiągnęłam dobre rezultaty. Ale armwrestling jest mi bliższy. Nadal pływam, ale już tylko dla utrzymania formy.
Czy armwrestling dla niepełnosprawnych rozwija się na Ukrainie?
Jest paru zawodników, ale niewielu. Zwłaszcza ze względu na potrzeby finansowe związane z tym sportem. Nasz rząd nie inwestuje w ten sport wystarczająco, więc sportowcy muszą sami wykładać pieniądze. Dla niektórych to sumy niewyobrażalne.
Dotąd Komitet Paraolimpijski nas nie wspierał, ale prowadzone są na ten temat rozmowy. Oczywiście, mamy też mistrzostwa dla niepełnosprawnych, ostatnie odbyły się w Charkowie.
Masz jakiś specjalny plan treningowy?
Robię to samo, co pełnosprawni sportowcy, ale przy specjalnym stole. Walczę także ze zdrowymi zawodnikami.
Myślisz, że rozdzielenie mistrzostw było dobrym pomysłem?
Osobiście uważam, że to nie powinno się stać. Nie ma między nami różnic. Kiedy mistrzostwa odbywały się jednocześnie, oglądało je więcej widzów, co zwiększało szansę na zdobycie sponsorów. Także w punktu widzenia wygody i kosztów oddzielne mistrzostwa są droższe.
Jesteś zadowolona z wyników z Pucka?
Szczerze? Nie bardzo. Ale to były moje pierwsze mistrzostwa, więc wiem nad czym musze popracować.
Anastazja Kisilyova
archiwum >>>
Co i jak pić podczas treningu, czyli...
Najchętniej czytane artykuły minionego tygodnia
Sport musi spełniać określone kryteria
I MŚ dla Niepełnosprawnych Puck - Maria Juroszek