Language
/ Kontakt /

Roman Sedych. Historia mistrza >>>

Roman Sedych. Historia mistrza # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Przed Romanem jeszcze wiele wydarzeń, obok których armwrestler nie przejdzie obojętnie. Ciężko ćwiczy, żeby przygotować się do kolejnych zawodów. ()

http://pl.armpower.net/article/pl/romansedych-historiamistrza-3912.html

- Kolejny powrót do sportu zawdzięczam swojemu przyjacielowi i promotorowi siłowania na rękę Igorowi Mazurenko – mówi Roman Sedych - To on był motorem napędzającym mnie w armwrestlingu i pomógł mi w trudnych czasach. Dziewięć lat później po raz kolejny byłem w stanie uczestniczyć w Mistrzostwach Europy na Litwie'; wziąć w nich udział i wygrać.

W nowym sezonie z nowymi siłami. Przed Romanem jeszcze wiele wydarzeń, obok których armwrestler nie przejdzie obojętnie. Ciężko ćwiczy, żeby przygotować się do kolejnych zawodów. Pomaga mu w tym nowy trener.

- Do nowego sezonu przygotowuję się pod okiem swego przyjaciela, kolegi i bardzo doświadczonego specjalisty w dziedzinie sportu i treningu - Andrieja Antonowa - mówi Roman. - Andriej był w przeszłości wybitnym sportowcem, który kiedyś pokonał legendarnego Johna Brzenka. Ja ciągle się uczę, on pomaga mi prawidłowo trenować czerpiąc z ostatnich osiągnięć naukowych, a nie starych metod Matveeva iZatsiorskyego, których podejście jest beznadziejnie przestarzałe. Ja idę w dobrym kierunku. 

Ten rok wielu uważa za przełomowy w siłowaniu.

 Jeśli do tej pory armwrestling posuwał się małymi krokami, to w 2014 roku zrobił ogromny skok do przodu; rozwija się.

- Chciałbym podkreślić, że w naszym sporcie miał miejsce ogromny przełom - mówi Sedych. – Dotyczy to w większości niepełnosprawnych sportowców, których zrzesza własna międzynarodowa federacja. I to jest ogromny krok w kierunku rodziny paraolimpijskiej. Myślę, że RAA, na czele z Aleksandrem Filimonovem i przy wsparciu Igora Mazurenko oraz jego zespołu - jest w stanie pokonać każą przeciwność. Pierwsze mistrzostwa świata dla niepełnosprawnych portowców, które odbyły się w tym roku w Polsce,stały się doskonałym przykładem dobrej pracy z tych osób. To było naprawdę święto siły i ducha!

Niestety Roman nie mógł wziąć udziału w pierwszych mistrzostwach świata sportowców niepełnosprawnych, jednak w następnym roku zawodnik nie przegapi już tego jakże ważnego startu i będzie walczył o medal.

- Mam wiele planów, ale nie chcę na razie o nich mówić- uważa Roman. - Będę pracować nad sobą i cieszył się tym, że kocham z całego serca. Życzę tego wszystkim zawodnikom - być zawsze do przodu! 


Artur Grigorian

 

archiwum >>>

Language