Oczekiwany, kolejny Złoty Tur już za nami. Były emocje, oczekiwania, były też niespodzianki na plus i na minus. Będziemy wszystko analizować szczegółowo. Na razie porcja wrażeń zapisana na gorąco. ()
Złoty Tur już drugi raz rozegraliśmy w Rumi. Miejsce wygodne i dla sportowców, i dla widzów. Widoczność doskonała, ale do tego ekrany umieszczone w wielu miejscach – więc każdy mógł wybrać sposób oglądania. Miejsce i miasto Rumia – na medal!
Jeśli chodzi o stronę sportową… były momenty wzruszające poruszające, wspaniałe, ale było też momentami rozczarowania.
Udział Michaela Todda. Przyjechał z żoną Rebeką i synem Rajanem. Oni też próbowali swoich sił w turnieju. Ale – powiedzmy sobie szczerze – po udziale Michaela Todda oczekiwaliśmy więcej!
Wiedzieliśmy ostatnio, kilka dni przed zawodami, że złapał kontuzję, ale jednak przyleciał kawał drogi – i starał się walczyć, jak tylko mógł. Widać było ile bólu sprawiają mu walki, ale walczył do końca, pokazał charakter, pokazał wolę walki. Bardzo fajni ludzie – Michael Todd i jego rodzina. Dziękujemy, że przyjechaliście.
Walki na lewą rękę były pełne taktycznych zagrań. Widzieliście to już od poszczególnych walk w kategoriach – aż do open.
Na rękę prawą nie spełniły się żadne założenia taktyczne, żadne i nikomu!
W walce o wejście do finału kategorii +105 kg spotkali się Dmitry Trubin i Andrey Pushkar. Nie kalkulowali, nie chronili sił na finał czy na OPEN. Zdecydowali się na walkę na tysiąc procent i pokazali piękny pojedynek.
Jak oczekiwaliśmy walka w kategorii absolutnej była bogata, wypasiona, chciałoby się napisać.
Na lewą wszyscy oczekiwali wygranej Pushkara i on nie zawiódł. Ale czy ktokolwiek liczył, że Oleg Zhokh będzie na drugim miejscu? Że pokona Trubina? Andrey Pushkar powiedział, że Oleg już następuje na pięty najlepszym ciężkim i jest blisko, coraz bliżej.
W walkach na prawą rękę wydarzenie poszły zupełnie inaczej, niż się spodziewaliśmy. Sprawcami zaskoczenia byli głównie Ermes Gasparini i Dmitry Trubin. Trubin walczył ostro w kategorii i stracił wiele sił. Natomiast Ermes pokazał walkę na ekstremalnie wysokim poziomie. Szczerze mówiąc – dawno nie widzieliśmy jego walki i stał się naprawdę wielkim zaskoczeniem.
Drużynowo – ekipa Kazachstanu już drugi, kolejny rok zajęła pierwsze miejsce. Drugie – Ukraina, a na trzecim Rosja.
Tyle naszych „gorących” wrażeń. Złoty Tur 2016 na długo pozostanie w pamięci kibiców, a o poszczególnych szczegółach będziemy jeszcze pisać.
archiwum >>>
Złoty Tur 2016 – refleksje – Engin Terzi
Puchar Świata Zawodników Niepełnosprawnych
Złoty Tur 2016 – wyniki, ręka prawa!
Polacy pokonali Todda!