Niedawno Vazgen wspomniał, że przygotowywać się będzie do startu na festiwalu Arnold Classic. Zawody już 2-5 marca w Columbus, Ohio.

Vazgen, czy twoim zdaniem w armwrestlingu można mówić o okresie „of season”?

Vazgen Soghoyan: Tak jak w innych dyscyplinach sportu – oczywiście. Sportowiec sam układa swój kalendarz startów i oczywiście określa ten okres w którym nie uczestniczy w zawodach, odpoczywa. To okres, w którym można sobie pozwolić na nieco swobodniejszą dietę, na lżejsze treningi, na zaleczenie kontuzji i na – co ważne – odpoczynek psychiczny. Wtedy też warto poświęcać więcej czasu rodzinie i sprawą osobistym. To bardzo ważne i to pomaga w kolejnym sezonie.

A jak Ty konkretnie spędzasz taki okres?

Vazgen Soghoyan: Mam taki czas, taki okres w którym faktycznie nie robię treningów. Ale… to jest bardzo mało czasu. Mój kalendarz startów jest bardzo napięty.

Kiedy jednak mam odpoczynek to po prostu trenuję mniej i lżej, więcej czasu poświęcam rodzinie i przyjaciołom. A, kiedy już odczuwam pozytywne skutki takiej regeneracji to od razu zabieram się do treningów w cyklu przed startowym.

Jakie dokładnie cele stawiasz sobie w okresie startowym i w okresie wypoczynku?

Vazgen Soghoyan: W okresie pomiędzy startami kładę akcent na to, żeby stać się lepszym, niż poprzednio. W każdym aspekcie potrzebnym do walki. W każdym! Potem – na dwa miesiące przed wyznaczonym startem – zaczynam już zwiększać obciążenia. Na kilka dni przed zawodami robię sobie odpoczynek.

Jaki masz najbliższy cel sportowy?

Vazgen Soghoyan: Szykuję się na mój ulubiony turniej na festiwalu Arnold Classic. W sumie już dwa razy wygrywałem te zawody. Teraz jadę po trzecie zwycięstwo. Kolejno na początku kwietnia będziemy mieli Mistrzostwa Stanów Zjednoczonych. Będę tam, żeby zakwalifikować się do reprezentacji USA.

Dzięki za rozmowę i powodzenia!

Vazgen Soghoyan: Pozdrowienia dla kibiców!