Soslan Gassiev żałuje, że w walce przeciwko Prudnikowi nie dał z siebie stu procent. Ale trzeba przyznać, że w Katowicach pokazał się doskonale. ()
Przedstawiciel osetyńskiej szkoły armwrestlingu wystąpił na M. Europy w kategorii juniorów oraz w seniorach.
Ten zawodnik od dzieciaka zajmował się siłowaniem na ręce, ale zanim postanowił o regularnych treningach – uprawiał jeszcze zapasy w stylu wolnym.
Soslan – opowiedz o sobie, dla naszych czytelników…
Soslan Gassiev: Mam dwadzieścia lat. Armwrestling trenuję do 13 roku życia. Wcześniej były zapasy, ale złapałem kontuzję nogi i nie dało się dłużej trenować. Zawsze miałem silne ręce i sądzę, że wcześniej, czy później bym „trafił” na ten sport. Siłowanie na ręce zawsze mi się podobało. Moim trenerem jest „Zasłużony Trener Osetii” Bolotayev Vladimir. Na treningach pracuję dużo z ciężarami, a im bliżej zawodów to więcej przy stole, z partnerami i trenerem.
Jak przebiegała twoja kariera sportowa?
Soslan Gassiev: Pierwsze ważne zwycięstwo odniosłem na Mistrzostwach Europy w kategorii juniorów do lat 18. Ten debiut był wielkim przeżyciem, a szczególnie moment, gdy wygrałem na prawą rękę. Zdobyłem wtedy „dublet”, a na prawą pokonałem zawodnika z Turcji [Oguzan Kocak] – dziś odnoszącego duże sukcesy. Dla mnie każde zawody są ważne. Jeśli jadę reprezentować kraj – zawsze daję z ciebie 100 procent.
W Katowicach zdobyłeś trzy medale w kat, junior 21. oraz w seniorach…
Soslan Gassiev: No tak, mam z Katowic dwa złota w juniorach oraz brąz w seniorach. Mogłem wypaść w seniorach lepiej… Ale i tak jestem zadowolony.
Najtrudniejszym rywalem był dla mnie Sasho Andreev. Prawdę mówiąc – nie spodziewałem się, że będzie taki silny.
Twoja kategoria [w seniorach] 90 kg – była mocno obsadzona i trudna. Jaka jest twoja opinia?
Soslan Gassiev: No tak, było wielu mocnych zawodników. Sądzę, że wyniki oddają realną siłę każdego z nich. Kiedy w eliminacjach Prudnik pokonał Andreeva – to poszło bardzo lekko. Wyglądało na to, że jest potwornie silny. Razem z trenerem zdecydowaliśmy, że lepiej się z nim nie mocować. Lepiej wejść do finału z porażką i tam poszukać szansy. Kiedy doszło do naszej walki – Prudnik od razu złapał swój uchwyt. Mnie już było bardzo trudno narzucić swoją walkę. No i przegrałem. Potem w półfinale przegrałem z Sasho. A, kolejno on – dwa razy wygrał z Prudnikiem. Wtedy, szczerze mówiąc, zrobiło mi się żal, że w walce z Prudnikiem nie poszedłem na sto procent.
Jakie masz ogólne wrażenia z M. Europy?
Soslan Gassiev: Sama organizacja i miasto Katowice – bardzo mi się podobały. Wielkie dzięki i pozdrowienia dla Olesi Romanenko za jej pracę na zawodach:-) A jeśli chodzi o walki – podobały mi się – będę pamiętał moje walki finałowe.
Jakie masz plany?
Soslan Gassiev: Szykuję się do Turnieju w Rosji, będą to zawody poświęcone Zasłużonemu Mistrzowi Sportu [Enaldiyev Aslanbek Inalovich]. Kolejno – rozpocznę przygotowania do mistrzostw świata. Nie wiem jeszcze czy będzie miejsce w seniorach, ale jeśli będzie to wystąpię też z seniorami.
Dzięki za rozmowę i do zobaczenia na zawodach!
Soslan Gassiev: Pozdrawiam czytelników!
archiwum >>>
Georgii Tautiev – nie spodziewałem się wygranej
Igor Mazurenko: Dbajmy o wizerunek armwrestlingu!
Z trójboju do armwrestlingu – Oleg Tudorean
Irakli Zirakashvili – cztery medale na M. Europy to wspaniałe!