Language
/ Kontakt /

Wiesław Podgórski – jak będzie na M. Świata? >>>

Wiesław Podgórski – jak będzie na M. Świata? # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Już za chwilkę nasze zawodniczki i zawodnicy rozpoczną walki na Mistrzostwach Świata w Armwrestlingu 2017. My, którym pozostało kibicowanie – będziemy zaciskać kciuki za naszych. ()

Ale jeszcze na chwilę przed wyjazdem na Węgry złapałem Wiesława Podgórskiego, który będzie nas reprezentował w Grand Masters w kategorii 75 kg na lewą i na prawą rękę.

Ponieważ jesteśmy sąsiadami – widujemy się bardzo często i widzę dokładnie – jak Wiesiek robi się coraz bardziej silny i zmotywowany. Rozmowy dotyczą już tylko kolejnych treningów, samopoczucia i siły na dany dzień. Widziałem już kilka takich okresów przygotowawczych zawodnika z Warszawy.

Kolejny start, kolejne nadzieje i – już niedługo będziemy oblewać medale. Jestem tego pewny.

Wiesiek, który to twój start na M. Świata?

Wiesław Podgórski: [liczy] Chyba szóste, bo startuję od 2007 roku.

Po co to robisz? Sorry za dosadne pytanie:-)

Wiesław Podgórski: Możesz napisać, że armwrestling wszystko co z nim związane „trzyma mnie przy życiu” daje satysfakcję i odpoczynek od codzienności. Długo by można opowiadać.

Czy czujesz moc?

Wiesław Podgórski: Nie chodzi nawet o moje odczucia. Polegam bardziej na ocenie tych, którzy mi pomagają w przygotowaniach. Czyli Mariusza [Podgórskiego] i Darka Suzosa. Obaj mówią, że tak mocny nie byłem jeszcze nigdy. Darek w moich przygotowaniach odpowiadał za siłę. Mariuszek za sprawy techniczne. Ocena ogólna jaką mi dali – doskonała!

No i super. Niewiele jest w sporcie sytuacji, że to syn pomaga ojcu w przygotowaniach do zawodów. Pozdrowienia dla „pomocników” bo na pewno dali z siebie wszystko. Wiesiek, a teraz o rywalach…

Pierwszy na liście to Rosjanin – Victor Zaycev….

Wiesław Podgórski: Tylko raz z nim wygrałem w Gdyni. Ale mam już na niego sposób.

Tym razem będzie inaczej, lepiej.

Przy okazji przypomnijmy, że na Mistrzostwach w Brazylii, gdybyś nie postąpił zgodnie z fair play – i nie zawołał Zayceva do stołu – byłbyś mistrzem…

Wiesław Podgórski: Faktycznie! On był poza halą i nie usłyszał wezwania do walki półfinałowej. Pobiegłem go zawołać. Gdybym tego nie zrobił… to ja walczyłbym w finale z przeciwnikiem, z którym zazwyczaj wygrywałem.

To był klasyczny gest fair play!

Wiesław Podgórski: Ten nasz sport jest piękny dlatego, że szanujemy siebie nawzajem i chcemy wygrywać w walce a nie przez jakieś przypadki.

Czy pozostałych rywali też dobrze znasz?

Wiesław Podgórski: W mojej wadze będą:

Peter Kovacs [Węgry] – nie będzie z nim kłopotu, jest w moich możliwościach.

Machida Kozo z Japonii – wygrywałem z nim.

Dwaj Amerykanie – z jednym wygrywałem, drugiego nie pamiętam.

Na prawą dojdzie jeszcze zawodnik z Ukrainy i jeszcze jeden z Węgier.

Jak z wagą? Zrobiona?

Wiesław Podgórski: Nie ma kłopotu, waga zrobiona i walizki spakowane. Jeśli można, jeszcze podziękowania nie tylko dla moich pomocników w treningu ale też dla sponsorów.

Zatem mój wyjazd i przygotowania są możliwe dzięki: Firmie MARK [branża rybna], Firmie Imperial [branża rybna] oraz Firmie PROEL [systemy domofonów i wideo domofonów].

Ze strony armpower.net przyłączamy się do podziękowań! Wiesław – czekamy na dwa medale. Mało tego! Ja czekam na dwa złote medale! „To mówiłem ja – Piotr Szymanowski”:-)

Zadzwoń, jak przyjedziesz:-)

Wiesław Podgórski: Na pewno dam z siebie tysiąc procent! Pozdrawiam wszystkich czytelników!

Rozmawiał PeSzy

archiwum >>>

Language