Cześć Plamen, ostatni raz widzieliśmy się na Złotym Turze 2017, jak się czujesz, jak twoje przygotowania?

Plamen Dimitrov: Formę mam taką, jak zawsze. W moich cyklach treningowych nie ma miejsca na „sinusoidę” formy. Po turniejach takich jak Puchar Świata odpoczywam tylko tydzień i wracam do roboty. Nie stosuję okresu odpoczynku między sezonami. Startuję w wielu imprezach. Choć, czasem przydałaby się pełna regeneracja. Vendetta na turnieju Supermatch będzie moim pierwszym startem w 2018 roku.

Czy szykujesz się jakoś specjalnie na włoskiego rywala?

Plamen Dimitrov: Nie przygotowuję się specjalnie „pod walkę” z kimś konkretnym. Staram się zawsze poprawić mój własny styl walki. Jaki będzie wynik? Okaże się po walce, dziś trudno przewidywać. Na turnieju Supermatch będzie na pewno ciekawie. Cieszę się, że gospodarze mnie zaprosili.