Dmitry Trubin weźmie udział w jubileuszowej Vendetta, a jak widzi pozostałe walki, kogo chciałby w rozpisce? Zapraszamy do wywiadu. ()
Najpierw, powiedz nam jak się odnosisz do walk typu Armfight?
Dmitry Trubin: Armfight to – jednocześnie – wygodny i niewygodny dla mnie format rywalizacji. Wygoda polega na tym, że znamy wcześniej tego konkretnego rywala i możemy się przygotować konkretnie na walkę z nim. Znamy swoje i jego mocne i słabe strony, więc staramy się to uwzględnić w procesie przygotowań. Minusem takich walk jest bardzo krótka przerwa pomiędzy rundami. Minuta to naprawdę bardzo mało. Zdarza się, że nie wystarcza nawet żeby odetchnąć, nie mówiąc o regeneracji. Moim zdaniem warto by zrobić przerwy między rundami nieco dłuższe. Jeśli o mnie chodzi to lubię takie walki. To pojedynki dla zawodowców, którzy wiedzą jak się przygotować i jak walczyć.
W walkach systemu Armfight przydaje się doświadczenie, jak we wszystkich sportach – im więcej walk za tobą, tym więcej wiesz o ich specyfice.
Powiedz, jakie walki chciałbyś zobaczyć jako kibic?
Dmitry Trubin: Każdy z planowanej listy będzie widowiskowy i pasjonujący. Ale dodałbym jeszcze pojedynek Rustam Babayev vs Oleh Zhokh. Rustam potrafi przygotować się na każdego rywala, a Oleh cały czas robi wielkie postępy. Walka pomiędzy nimi na pewno będzie wydarzeniem.
Jakich przeciwników widzisz dla siebie?
Dmitry Trubin: Na pierwszy ogień chciałbym znów walczyć z Dave Chaffee. Oczywiście też chciałbym walki z Denisem i Devonem Larrattem. To byliby dla mnie bardzo interesujący rywale.
No cóż, ktokolwiek będzie rywalem – Trubin na pewno pójdzie na tysiąc procent i pokaże się jak najlepiej.
archiwum >>>
Pojedynek naszych marzeń!
KTO Z KIM: VENDETTA ALL STARS - ARMFIGHT #50
Patryk Osiński: „Jestem głodny rywalizacji sportowej!”
LEVAN SAGINASHVILI: „MOGĘ WALCZYĆ Z KAŻDYM!”