Language
/ Kontakt /

Kobiety w polskim armwrestlingu >>>

Kobiety w polskim armwrestlingu # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Wybaczcie, że taki oficjalny tytuł, ale sprawa też jest oficjalna. Konkretnie – wielka prośba do Szanownych Organizatorów zawodów w siłowaniu na rękę. Organizatorów imprez lokalnych, niedużych, amatorskich. Zawsze uwzględniajcie kilka kategorii kobiet. Jedna – tylko open – to stanowczo za mało. ()

Nie może zawodniczka ważąca 50 kilogramów (a przecież są takie) wystartować w open, gdzie będzie miała rywalkę dwa razy większą. Nawet, jeśli ma już pewne doświadczenie sportowe, przegra z cięższą rywalką. Po co więc ma jechać na taką imprezę? Dlatego warto by wprowadzić co najmniej dwie, lub trzy kategorie kobiet do każdego lokalnego, amatorskiego turnieju.

To na pewno nie da efektów od razu, w pierwszym roku, pewno w drugim też nie. Ale! Pamiętajcie, że jak zaczynał się armwrestling w Polsce to też nie od razu wszystko się udawało.

Pisałem kiedyś, cytując Wojciecha Młynarskiego: „Róbmy swoje!” Powoli róbmy swoje, w każdej miejscowości, gdzie komuś przyjdzie do głowy zrobić zawody w siłowaniu się na ręce. Dodawajcie kategorie kobiet!

Nasz polski armwrestling jest obecnie na etapie „zrównoważonego rozwoju”. Liczba uczestników Mistrzostw i Pucharu Polski rośnie spokojnie, bez napięcia.

Klubów przybywa, po części z tytułu „pączkowania” ale też i tych zakładanych od podstaw. W perspektywie widać, że ten zrównoważony rozwój będzie następował nadal. Samej dyscyplinie nie zagraża upadek, ale też nie ma na horyzoncie czegoś, co by spektakularnie „pociągnęło” do przodu. Dlatego konieczna jest „praca u podstaw”, taka jaką wykonywali pozytywiści.

Trzeba też przypomnieć liczby. W 2010 roku na Mistrzostwach Polski wystartowało 181 mężczyzn i 39 kobiet. W roku 2017 – 185 mężczyzn i 35 kobiet. Czyli - „naprawdę nie dzieje się nic”. Nic złego i nic dobrego… Przypomnę też, że na tych Mistrzostwach Europy, które odbywały się w Polsce i Polska drużyna zdobyła dwadzieścia (lub 21 medali) to właśnie Panie zdobyły dziewięć, a panowie tylko o 2 więcej. Bo, chyba, jednak 21 było razem.

To tyle i dodam jeszcze, że pomysł na napisanie tego „apelu” wyszedł od naszej zawodniczki i sponsorki wielu armwrestlingowych wydarzeń – Magdaleny Wędrowskiej. Dziękuję bardzo i pozdrawiam.

PeSzy

archiwum >>>

Language