Language
/ Kontakt /

Nasi na Złotym Turze >>>

Nasi na Złotym Turze # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Liczba uczestników – ponad dwustu, dokładnie 217 zawodniczek i zawodników, co nie oznacza 400 walczących rąk, bo nie wszyscy startowali i na lewą, i na prawą. Nasi – jak wypadli? Nie pokuszę się o jakieś generalne oceny. Każda, każdy z polskich reprezentantów zrobił co mógł i przede wszystkim wziął udział w wielkim wydarzeniu. Poziom był wyśrubowany. Gwiazdy nie zawiodły. Kolejno o naszych zawodnikach, w skrócie. ()

Na lewą wystąpiło naszych dwanaścioro, jako jedyna kobieta Magdalena Wędrowska. Zatem od Magdy zacznijmy. Niestety nie poszło, pierwsza walka jakby „przespana”. Wniosek prosty i oczywisty, za mało poważnych startów w ciągu całego sezonu. Z drugiej strony to kat. 52 kg była praktycznie „zarezerwowana” dla przedstawicielki Babayev Team, dla „Młodszej Siostry” Rustama, dla Snieżany (Śnieżynki), która reprezentowała Słowację. Ona przez wiele lat nie miała sobie równych i sądzę, że jeszcze długo będzie liderem w tej kategorii, a nawet jak zmieni na cięższą – to też. Magda kolejny raz przymierzyła się do czołówki i teraz trzeba tylko więcej startów i jeszcze więcej startów. Rafał Fiołek na lewą, w 65 kg zajął 7. miejsce – to blisko „czuba”, ale jeszcze nie w czubie. Serhii Nanovskyi na dwunastym, no to już trochę bliżej końca, a Patryk Bugaj na szesnastym. Są rezultaty – czas Panowie na wnioski co do treningów. Nie ma co załamywać rąk! Szczególnie lewych! Sławek Malas o krok, o włos, o milimetry! Ja mam cały czas tendencje do porównań „kolarskich” więc to było o błysk szprychy od podium. Sławek doskonale wie, z kim przegrał i dlaczego przegrał, więc na pewno na przyszły rok znajdzie sposób.

W kat. 78 kg powalczył nieźle Rafał Woźny, znów powiem po kolarsku, wpadł na kreskę (sorry) tuż za czołówką, szóste miejsce… Na pewno poczucie niedosytu. Dariusz Groch nie zaliczy tego startu do udanych – miejsce poza drugą dziesiątką – nie da się ukryć nie jest powodem do radości. Darek! Nie poddawaj się!

No i mamy występ Lucjana Fudały, kolejny na Złotym Turze, kolejny z medalem – tym razem brązowym w bardzo trudnej kategorii 95 kg. Brawo Lucjan! Wiesław Rzanny na dwunastym miejscu. W plusie Marek Majak zamyka pierwszą dziesiątkę i może być z tego „lekko zadowolony”, a szczególnie jak spojrzy się na podium – jakie tam nazwiska były. Na 14. miejscy Kamil Jabłoński a Waldek Neryng na 21. co na pewno nie jest powodem do radości. Ale… „Jeszcze nie wieczór!” jak mówił poeta!

Rywalizacja na prawą rękę… Naszych brało udział trzynaścioro, w tym jedna, jedyna, ale mocna – Kasia Zaniewska. Zawodniczka Złotego Tura Gdynia zdobyła brązowy medal w kategorii 65 kg i to jest bardzo optymistyczna zapowiedź na przyszłość. Brawo Kasia „z Podlasia”!

W najlżejszej kategorii panów – dosłownie „otarł się o podium” Patryk Bugaj i zajął 4. miejsce. Zawsze czwarte miejsce nazywa się „najgorszym dla sportowca” ale w tej wadze, w tym gronie to wynik, z którego trzeba być dumnym.

Pozostali nasi w tej wadze to Damian Kuśnierczyk – 13 miejsce i Serhii Nanovskyi na 18. pozycji.

W 70 kg na prawą Sławek Malas znów o błysk szprychy – piąte miejsce, nie ma co narzekać, szczególnie jak się spojrzy na obsadę podium. Jakie tam nazwiska! Jakoś mam takie przeczucie, że Sławek wbije się jeszcze wyżej w kolejnych latach.

W kategorii 78 kg na prawą było 30. zawodników (trzydziestu, kura jego mać), trzydziestu, czyli dwa razy po piętnaście! No i co? No i Dawid Bartosiewicz zdobył medal srebrny, co jest powodem do wielkiej radości! Brawo Dawid! Rafał Woźny pewno liczył na więcej, ale miejsce 12. w takiej stawce to też dowód na kontakt ze światową czołówką. Darek Groch na 15. miejscu – mówi się trudno.

Drugi z Bartosiewiczów – Piotr, w 86 kg na prawą był czwarty… Warto dodać, że w tej wadze wyszło 36 zawodników (trzydziestu i do tego jeszcze sześciu! Razem – trzydziestu sześciu!) Matko Jedyna! Więc czwarte miejsce jest ogromnym sukcesem!

Marcin Molenda, w 95 kg na prawą, w stawce 17. zawodników, na których czele znaleźli się Ievgenii Prudnyk (pierwsze), i Oguzahan Kocak (drugie) oraz Krasimir Kostadinov (trzecie) – zajął siódme miejsce. W tym gronie to jest ewidentne osiągnięcie. Marek Monachowicz na 12. miejscu i za rok będzie lepiej! Jestem pewny!

W plusie Marek Majak, w stawce 22 rywali zajął 10. miejsce, a Waldemar Neryng 13 pozycję.

Tak to wyglądało na Turnieju o Puchar Świata Zawodowców „Złoty Tur 2018”.

Do ogólnego dorobku naszej drużyny dodajemy z radością występ Marleny i Alexa na Vendetta All Stars #50. Oboje dali znakomite pojedynki. Marlena pokonała Szwedkę do zera, nie bez trudności w trzeciej rundzie, walcząc bardzo dojrzale, nawet „chytrze” w dobrym znaczeniu tego słowa. Nasza zawodniczka była skoncentrowana, do granic możliwości. Znalazła „równowagę” pomiędzy mobilizacją a konieczną swobodą i weszła w walkę od razu. Bardzo dobrze zachowywała się w ustawieniach sędziowskich i nie oddała prowadzenia od początku do końca! Pisałem przed walką, że która z Pań wygra pierwszą rundę, ta wygra i pozostałe pięć. Nie urywam, że miło przyznać sobie rację!

Walkę Alex Kurdecha kontra Scot Mendelson też typowałem „do zera”, pisząc – co oczywiste, że jestem za Alexem. No i tu też się nie omyliłem. Alex, od pierwszej rudny „poczuł krew” i rozjechał sławnego rywala sześć do koła. Z wielką radością stwierdzam, że miałem rację.

Pozdrowienia dla naszych zawodników!

Kochani!

Oby ten Turniej był dla Was wspomnieniem naszej jedności, jako społeczności armwrestlingu!

Pomódlmy się za duszę Andrey!

Módlmy się o zdrowie Olega!

archiwum >>>

Language