Language
/ Kontakt /

Serhii Kalinichenco – w środę zdejmą szwy >>>

Serhii Kalinichenco – w środę zdejmą szwy # Siłowanie na ręce # Armwrestling # Armpower.net

Kolejny „komunikat o stanie zdrowia” uczestnika Pucharu Świata Zawodowców. Pisałem wczoraj chyba, że kontuzjowany Dmitrij Silaev wraca do zdrowia. Kontuzja Kalinichenco była jeszcze bardziej dramatyczna i potwornie bolesna dla zawodnika. Jak jednak wspominałem – wszystko odeszło na drugi plan wobec tej tragedii, która nas spotkała. Niepowetowana strata – Andrey Pushkar i ciężki nadal przecież, choć poprawiający się stan Olega Zhokha… Sami wiecie… ()

Proszę mnie nie podejrzewać nawet o przesadę. Takich zawodów, jak Złoty Tur 2018 – jeszcze nigdy nie przeszliśmy i nie można o tym zapominać…

W takim to też kontekście zdarzyły się inne kontuzje. Między innymi bardzo spektakularna kontuzja ukraińskiego zawodnika.

Serhii Kalinichenco – wielokrotny zdobywca Pucharu Ukrainy – na lewą rękę był drugi w Złotym Turze 2018. Podczas walk na prawą odniósł poważną kontuzję - spiralne złamanie kości ramiennej w walce z Alanem Makiejewem z Rosji.

Oto jak mówi o tym sam Sergey:

„Na samym początku walki odczułem skurcz w obszarze pronatora, a gdy przeciwnik, który dzięki temu zdołał wejść w głęboki hak, zaczął atakować, prawie odzyskałem kontrolę nad sytuacją. Ale najwyraźniej z powodu tego, że moja ręka była już powykręcana z powodu konwulsji pronatora, coś poszło nie tak i nawet nie rozumiałem, co się stało. Ratownicy założyli mi szynę i pojechaliśmy do szpitala w Gdyni”

Dalej w relacji zawodnika jest coś, z czym nie mogę się pogodzić…

„Droga do szpitala zajęła około godziny i przez cały ten czas poczułem bardzo silny ból.

Polska ekipa pogotowia odmówiła mi środka przeciwbólowego i nie można zamrozić takiego złamania.”

Mam nadzieję, że to jakieś nieporozumienie! Jak karetka – pytanie, czy na kogucie – może jechać dwanaście kilometrów przez godzinę? Gdzie my … jesteśmy? Mam nadzieję, że to jakieś nieporozumienie.

Idźmy dalej:

„Przez około godzinę byłem badany w szpitalu, lekarze najpierw próbowali leczyć łokieć, ale powiedziałem im, że to nie łokieć, że kość ramienna. I tylko wtedy dali mi środek przeciwbólowy, chociaż ciągle prosiłem ich, aby to zrobili. Najwyraźniej polscy lekarze nigdy nie doznali takich obrażeń.”

To wstyd dla nas, dla polskiej służby zdrowia, jeśli tak się stało z zawodnikiem!

„Na Ukrainie włożono mi nowoczesny implant do syntezy kości. W środę szwy zostaną usunięte. Moja prawa ręka jest w świetnej formie i gdy tylko będę mogła przytrzymać lewą ręką uchwyt stołu, wrócę do treningu. Dlaczego tak się stało? Zasadniczo nie mam żadnych problemów zdrowotnych, ale możliwe jest, że ręka była przeciążona.”

Zawodnik wspomina też, jak bardzo na jego stan psychiczny wpłynęła tragiczna śmierć Andrey Pushkara.

Serhii! Wracaj do zdrowia!

archiwum >>>

Language